Zgoda na potrącenie, ale tylko konkretnej wierzytelności

Dziennik Gazeta Prawna (2020-08-18), autor: Dorota Beker , oprac.: GR

sie 18, 2020
Pracownik musi wiedzieć, jaka kwota zostanie mu potrącona z wynagrodzenia za pracę, zanim wyrazi na to zgodę – czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej.
 
Pracownik zawarł ze swoim pracodawcą umowę użyczenia samochodu służbowego. Miał on służyć przede wszystkim do wykonywania obowiązków zawodowych, ale pracownik mógł z niego korzystać również w celach prywatnych – za pisemną zgodą pracodawcy i odpłatnie. Należność tę miał stanowić iloczyn przejechanych kilometrów (zgodnie z zapisem GPS) oraz ustalonej w umowie kilometrówki. W umowie użyczenia zostało zapisane, że pracownik zgadza się, by powyższą należność potrącano mu z pensji.
 
Jakiś czas później pracodawca rozwiązał z mężczyzną umowę o pracę i złożył względem niego oświadczenie o potrąceniu 6 tys. zł jako należności za 8 tys. przejechanych prywatnie kilometrów. Pracownik zaś wezwał szefa do zapłaty całości wynagrodzenia, wskazując, że nie ma informacji, z jakiego powodu zostało obniżone. Zwrócił się również do Państwowej Inspekcji Pracy, która nakazała firmie wypłatę potrąconych pieniędzy. Rozstrzygnięcie to zostało przez zatrudniającą spółkę zaskarżone, ale zarówno okręgowy inspektor pracy, jak i wojewódzki sąd administracyjny utrzymały je w mocy.
 
WSA w uzasadnieniu wskazał, że zgoda pracownika na dokonywanie potrąceń z jego wynagrodzenia w umowie użyczenia jest nieważna. Powinna ona bowiem dotyczyć konkretnej, istniejącej wierzytelności. Tymczasem mężczyzna, zawierając umowę, nie znał kwoty potrącenia, ale wyłącznie przeliczniki. Taka zaś zgoda jest pozbawiona przedmiotu, a co za tym idzie – nieważna na gruncie prawa pracy. Pracownik następczo nie wyraził też zgody na potrącenie. Nie podpisał bowiem ani wykazu z GPS z liczbą przejechanych kilometrów, ani samego oświadczenia o potrąceniu. Przeciwnie, w toku postępowania wskazywał, że nie wie, dlaczego do niego doszło.
 
Spółka złożyła skargę kasacyjną, wskazując, że pracownik wiedział, na co się godzi, a wysokość kwoty potrącenia zależała wyłącznie od niego.
 
Naczelny Sąd Administracyjny (wyrok z 16 lipca 2020 r., sygn. akt I OSK 3015/19), rozstrzygając ostatecznie sprawę, oddalił kasację pracodawcy. 
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 18 sierpnia 2020 r.