OFE lepiej pomnażają pieniądze niż fundusze inwestycyjne o zbliżonym składzie portfela. Dają wyższy zysk niż ten na lokacie bankowej. Polskie OFE wypadały także lepiej niż fundusze w innych krajach – informuje Rzeczpospolita.
Jak czytamy w dzienniku, OFE dzięki aktywnemu zarządzaniu podnoszą stopę zwrotu z inwestycji w obligacje w porównaniu ze zwykłym trzymaniem ich od zakupu do wykupu. Wykorzystują zmiany cen rynkowych do podniesienia efektywności inwestycji, kupując i sprzedając różne obligacje wchodzące w skład portfela.
W przypadku akcji jest podobnie – w zależności od koniunktury kupują spółki, których wycena jest niska, a sprzedają te, których jest zbyt wygórowana. Co istotne, polskie fundusze wypadają lepiej niż podobne instytucje w innych krajach.
Fundusze emerytalne chciałyby wprowadzenia w Polsce tzw. multifunduszy. Miałoby to polegać na tym, że towarzystwa emerytalne, które dziś zarządzają jednym typem funduszu emerytalnego, po wprowadzeniu w życie tego pomysłu zarządzałyby kilkoma typami funduszy, a dokładnie trzema.
Strategia inwestycyjna każdego z nich byłaby dopasowana do wieku oszczędzających. Celem ich wprowadzenia jest zwiększenie wysokości przyszłych świadczeń oraz by potencjalna bessa na giełdzie nie powodowała utraty wartości zgromadzonych oszczędności.
Powstałyby zatem fundusze dla najmłodszych uczestników systemu, które większość składki inwestowałyby w akcje. W kilkuletnim horyzoncie inwestycji na emeryturę te papiery przynoszą bowiem najwyższy zysk.
Równocześnie powstałyby fundusze bezpiecznie pomnażające pieniądze dla osób w wieku przedemerytalnym. Te z kolei inwestowałyby w np. obligacje, by chronić kapitał zgromadzony na starość.
Istniałby także fundusz przejściowy, którego skład portfela byłby zbliżony do tego, jaki dziś mają otwarte fundusze emerytalne.
Więcej w Rzeczpospolitej z 30 sierpnia 2010 r.