Z wyroku SN (sygn. II PK 343/09) wynika, że jeżeli długotrwale chory pracownik pojawi się w budynku firmy, przełożony ma prawo go zwolnić.
Jak informuje Rzeczpospolita, wieloletnia pracownica, która doznała urazu kręgosłupa poszła na półroczne zwolnienie lekarskie. Po jego zakończeniu otrzymała jeszcze z ZUS dwumiesięczne świadczenie rehabilitacyjne (do 29 grudnia 2007 r). W listopadzie 2007 r. wystąpiła z wnioskiem o przedłużenie prawa do świadczenia rehabilitacyjnego na dalszy okres. Przyszła jednak do firmy 31 grudnia 2007 r. po skierowanie na badanie lekarskie. Gdy przełożony ją zobaczył, wręczył jej wypowiedzenie z przyczyn leżących po stronie pracodawcy.
Pracownica wygrała w sądzie prawo do trzymiesięcznego świadczenia rehabilitacyjnego. Wykorzystała ten wyrok w drugim procesie – o uznanie wypowiedzenia umowy za niezgodne z prawem. Sąd rejonowy przyznał jej odszkodowanie i ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Sąd okręgowy, do którego apelację złożyła firma, oddalił wszystkie jej roszczenia. SN natomiast stwierdził, że zgodnie z art. 41 k.p. zatrudniony na etacie jest chroniony przed wypowiedzeniem, gdy trwają okresy ochronne, czyli w tym wypadku półroczne zwolnienie lekarskie (182 dni) i czas pobierania świadczenia rehabilitacyjnego. Zainteresowany musi być nieobecny w miejscu zatrudnienia. Jeżeli pojawi się w firmie, to mimo niezdolności do pracy nie jest chroniony przed zwolnieniem. Wręczone wówczas wypowiedzenie umowy jest skuteczne i nie może być podważone.
Więcej w Rzeczpospolitej z 20 września 2010 r.