Jak czytamy w Rzeczpospolitej, pracownik czy zleceniobiorca, który nie został zgłoszony do ZUS, nie ma prawa do zasiłku chorobowego, do świadczenia rehabilitacyjnego po zakończeniu pobierania zasiłku ani żadnego innego świadczenia z ubezpieczeń społecznych, np. renty z tytułu niezdolności do pracy czy odszkodowania za wypadek w miejscu zatrudnienia.
Choć za niezgłoszenie do ubezpieczeń grozi nawet więzienie, w praktyce jednak kary dla przedsiębiorców to rzadkość. Poza tym nawet jeśli biznesmen zostanie skazany, pracownik bez ubezpieczenia i tak nie dostanie zasiłku.
Lepiej sprawdzić zawczasu w ZUS, czy firma zgłosiła nas do ubezpieczeń społecznych. Wystarczy dowód osobisty i wizyta w najbliższym oddziale. Urzędnicy od ręki mogą sprawdzić (według PESEL), czy jesteśmy ubezpieczeni, a składki są płacone w terminie.
Jeśli się okaże, że pracodawca nie dopełnił swojego obowiązku, to można wystąpić do ZUS o ustalenie istnienia ubezpieczenia.
Nie ma do tego żadnego druku, wniosek należy więc napisać odręcznie i dołączyć do niego umowę zawartą z pracodawcą. Wtedy inspektorzy ZUS sprawdzą, czy taka praca lub zlecenie były faktycznie wykonywane. Nie wystarczy im sama umowa. Potrzebna będzie kontrola w miejscu pracy czy przesłuchanie innych pracowników firmy.
Jeśli ZUS uwzględni taki wniosek wyda decyzję ustalającą istnienie ubezpieczenia i zażąda od nierzetelnego pracodawcy zapłaty zaległych składek razem z odsetkami.
Więcej w Rzeczpospolitej z 28 września 2010 r.