W domu, ale w pracy…

GAZETA POMORSKA , autor: Agnieszka Domka-Rybka , oprac.: GR

kwi 13, 2007

Telepraca doczeka się regulacji w nowym Kodeksie pracy. W Polce jest ciągle mało popularna, a wręcz niemodna. Czy uda się to zmienić ?

Elżbieta Mątwicka z Torunia – tłumaczka języka angielskiego – zaryzykowała. Od kilku tygodni kontaktuje się z klientami wyłącznie przez domowy internet. Wcześniej spotykała się z nimi osobiście, co zajmowało więcej czasu. – Telepraca w moim przypadku to prawdziwy strzał w dziesiątkę -przekonuje.

Szef nie patrzy na ręce

Telepraca wykonywana jest z dala od siedziby firmy. Jest możliwa dzięki zastosowaniu przekazu elektronicznego. Obecnie podstawą jej świadczenia może być umowa o pracę na czas określony lub nieokreślony. Spotyka się także inne umowy:

na czas wykonywania określonego zajęcia, zatrudnienie w charakterze podwykonawcy lub na własny rachunek.

Tymczasem rząd chce wprowadzić do Kodeksu pracy nowe regulacje dotyczące telepracy. – Pracodawca będzie zobowiązany do stworzenia telepracownikowi takich samych warunków, jakie mają koledzy w firmie mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej wiceminister pracy Kazimierz Kuberski. – To, że ktoś wykonuje obowiązki poza siedzibą pracodawcy, wcale nie oznacza, że musi być odcięty od informacji w firmie i kontaktu z innymi pracownikami. Krótko mówiąc: telepraca w nowym wydaniu ma charakteryzować się stałym, systematycznym i regularnym wykonywaniem pracy poza firmą, z wykorzystaniem technologii informatycznej. Projekt zakłada również, że osoba ubiegająca się o pracę będzie miała wybór tej formy zatrudnienia już na etapie podpisywania umowy z pracodawcą.

Efekt będzie lepszy!

Więcej Gazeta Pomorska.