Pracownikom, którzy byli zatrudnieni do 31 grudnia ub.r., naliczyłam wynagrodzenia na koniec tamtego miesiąca, ale wypłaciliśmy je dopiero 10 stycznia. Czy w takim wypadku powinnam była zastosować koszty uzyskania przychodów i ulgę – pyta czytelniczka Rzeczpospolitej.

Jak czytamy w dzienniku – jeżeli pracodawca dokonuje wypłaty wynagrodzeń po rozwiązaniu stosunku pracy, powinien naliczyć koszty uzyskania przychodów (KUP). Nie ma bowiem znaczenia termin wypłaty, lecz to, że przekazywane należności wynikają z uprzednio zawartej umowy o pracę.

KUP mają formę zryczałtowaną i nalicza się je od przychodów pomniejszonych o składki na ubezpieczenie społeczne. Jeżeli pracodawca dokonuje kilku wypłat wynagrodzeń dla pracownika w jednym miesiącu, nalicza je tylko raz. Natomiast jeśli zawarł z pracownikiem dwie umowy o pracę, wówczas nalicza KUP w podwójnej wysokości, czyli od każdego stosunku pracy.

Warunkiem odliczania ulgi podatkowej przez zakład pracy jest złożenie przez pracownika oświadczenia PIT-2 przed pierwszą wypłatą wynagrodzenia. Jeżeli podwładny je złoży, zakład pracy ma obowiązek dokonywać zmniejszenia zaliczki o ulgę, chyba że nastąpi zmiana stanu faktycznego wynikającego z oświadczenia, o czym podatnik ma obowiązek powiadomić zakład pracy.

O ile w kwestii KUP interpretacje urzędów skarbowych są jednolite i nakazują je uwzględniać również po ustaniu stosunku pracy, o tyle w odniesieniu do ulgi pracowniczej tak nie jest. Jednak, jak wyjaśnia Ministerstwo Finansów, po ustaniu stosunku pracy, strony tego stosunku nie są już dla siebie pracownikiem i zakładem pracy. Od wypłat wynikających ze stosunku pracy dokonywanych po ustaniu tego stosunku płatnik ma obowiązek poboru zaliczek, jednak nie ma uprawnienia do zmniejszenia zaliczki o 1/12 kwoty zmniejszającej podatek.

Więcej w Rzeczpospolitej z 20 stycznia 2011 r.