W naszej firmie wszystkie listy trafiają do sekretariatu, gdzie są otwierane a następnie przekazywane adresatom. Niedawno jeden z pracowników zwrócił uwagę, że jeśli na kopercie oprócz nazwy firmy figuruje imię i nazwisko, nikt poza adresatem nie może otworzyć listu. Czy miał rację – pyta Rzeczpospolita.
Pracownik miał rację – wyjaśnia ekspert współpracujący z „Rz”.
Tajemnica korespondencji jest w polskim prawie szczególnie chroniona, szeregiem przepisów poczynając od art. 49 Konstytucji RP, a konsekwencje naruszenia tajemnicy korespondencji określa art. 24 kodeksu cywilnego. W skrajnej sytuacji w grę wchodzi nawet odpowiedzialność karna pracodawcy.
Pracodawcy, którzy chcą się uchronić przed ewentualnymi konsekwencjami postępowania w tego sytuacjach, mogą poprosić pracownika o podpisanie upoważnienia do otwierania tego typu listów.
Można również, po otrzymaniu imiennie zaadresowanego listu, poprosić pracownika do sekretariatu, żeby osobiście otworzył kopertę i sprawdził, czy treści zawarte w liście mają charakter osobisty, czy firmowy. W drugim przypadku pismo zostanie wpisane do rejestru poczty przychodzącej.
Więcej w Rzeczpospolitej z 24 stycznia 2010 r.