Anna Kalata, minister pracy i polityki społecznej, przyznała, że jej resort zastanawia się, czy nie zachować wszystkich przywilejów emerytalnych. Taki wariant nazwała w Radiu Pin optymistycznym''. Ma on kosztować budżet państwa około 68 mld złotych w ciągu 25 lat. Resort rozważa jeszcze dwa rozwiązania. W pośrednim prawo do pomostówek zachowaliby nauczyciele (teraz ich wcześniejsze emerytury kosztują rocznie ok 5 mld zł). Według trzeciego, najbardziej restrykcyjnego wariantu prawo do emerytur pomostowych zachowa ok 320 tys. osób i będzie to kosztowało ok 7,5 mld zł w ciągu 25 lat.
Więcej Rzeczpospolita.