Towarzystwa protestują…

Rzeczpospolita , autor: Katarzyna Ostrowska , oprac.: GR

kwi 20, 2007

Wysokość kapitałów ubezpieczycieli, którzy chcą tworzyć zakłady emerytalne, jest zbyt wygórowana przekonują ich przedstawiciele

Ministerstwo Pracy przygotowało właśnie projekt ustawy o emeryturach kapitałowych z zakładów ubezpieczeń emerytalnych. Ubezpieczyciele, którzy będą chcieli tworzyć zakłady emerytalne, będą musieli spełnić szereg wymogów. Niektóre nie są trudne do spełnienia, inne budzą kontrowersje.

Rating niezbędny od zaraz

Większość towarzystw ubezpieczeń działa na polskim rynku więcej niż trzy lata i ma zezwolenie nadzoru na oferowanie rent ubezpieczeniowych, czego oczekuje resort pracy. Wstępny udział w systemie wypłat świadczeń pochodzących z n filaru już zapowiedziały takie towarzystwa ubezpieczeniowe, jak Commercial Union, ING Nationale-Nederlanden, Generali, Amplico Life, Allianz, Axa, FinLife oraz PZU Życie.

Pozostałe kryteria dla ubezpieczycieli są dość kosztowne. Ministerstwo Pracy chce, by ubezpieczyciele dysponowali ratingiem (ocena wiarygodności kredytowej) na poziomie co najmniej BBB nadanym przez Standard & Poor's lub równoważnym nadanym przez inną agencję. Taka ocena niewątpliwie zwiększa wiarygodność instytucji i pokazuje w jakiej jest kondycji.

Jednak posiadanie oceny ratingowej nie jest zbyt popularne wśród firm ubezpieczeniowych. Ocenę na poziomie A- nadaną przez Standard & Poort ma jedynie PZU i PZU Życie. Pozostałe firmy nie posiadają własnej oceny, ale mają międzynarodowa grupa, do której należą. To jednak nie wystarczy. Chętni ubezpieczyciele jeśli taki wymóg znajdzie się ostatecznie w ustawie będą więc musieli zainwestować w rating. I to niemało. Szacujemy, że

koszt nadania ratingu podmiotu wyniósłby do 200 tysięcy złotych mówi Piotr Kowalski, prezes agencji Fitch Polska. Do tego co rok trzeba go aktualizować, a to koszt tylko nieco niższy.

Rating jest stosunkowo kosztownym procesem. Należałoby rozważyć, jak traktować firmy, które działają w ramach międzynarodowych grup kapitałowych, posiadających już taką ocenę. Korzystnym rozwiązaniem byłoby w takim wypadku wykorzystanie globalnego ratingu, co ułatwiłoby wypełnienie koniecznego zobowiązania uważa Artur Olech, członek zarządu grupy Generali.

Więcej Rzeczpospolita.