Pochodzenie zaległości podatkowych z działalności gospodarczej nie oznacza automatycznie braku ulgi w ich spłacie – tak orzekł WSA w Łodzi.
Rzeczpospolita opisuje sprawę, która dotyczyła ulgi w spłacie zobowiązań podatkowych osoby fizycznej.
Podatniczka zwróciła się do burmistrza o umorzenie należności z tytułu podatku od nieruchomości wykorzystywanej w prowadzonej działalności gospodarczej. Nieruchomość, z której wynikały zaległości w stosunku do gminy, była już zlicytowana przez komornika, a zainteresowana nie prowadziła w chwili składania wniosku działalności, w wyniku której wpadła w długi.
Burmistrz uznał, że trudności finansowe, na które powołuje się podatniczka, są elementem ryzyka gospodarczego, dotyczą wielu podatników, a budżet gminy nie może ponosić konsekwencji ich niepowodzeń finansowych. SKO utrzymując w mocy decyzję burmistrza stwierdził, że ważny interes podatnika nie może być utożsamiany z uzyskaniem zmniejszenia obciążeń podatkowych, lecz powinien się wiązać z zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, nieprzewidywalnych zdarzeń losowych niezależnych od podatnika.
WSA w Łodzi był innego zdania i uchylił obydwa rozstrzygnięcia. Sędziowie uznali, że wyciąganie negatywnych dla podatnika wniosków z tego, że ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej spoczywa na przedsiębiorcy, byłoby zasadne tylko wówczas, gdyby organ stwierdził brak należytej staranności w działaniu podatnika czy też jego niedbalstwo prowadzące do utraty zdolności finansowych.
Więcej w Rzeczpospolitej z 2 czerwca 2011 r.