Nie można przekazać komornikowi całej kwoty wypłacanej pracownikowi za czas choroby. Obowiązują tu granice, ale inne niż przy wynagrodzeniu za pracę – czytamy w Rzeczpospolitej.
Z przysługującego ubezpieczonemu zasiłku mogą być potrącone tylko określonego rodzaju należności i w podanej w art. 139 ust. 1 ustawy emerytalnej kolejności. Są to m.in. sumy egzekwowane na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne. Gdyby jednak pracownik miał jeszcze alimenty do spłacania, to one miałyby pierwszeństwo przed pozostałymi należnościami.
Pierwszym krokiem w dokonywaniu ujęć z zasiłku jest wyznaczenie kwoty granicznej. Inne należności niż alimenty, egzekwowane na mocy tytułów wykonawczych, mogą być ściągnięte do wysokości 25 proc. kwoty zasiłku.
Drugą z barier jest kwota wolna od potrącenia. Stanowi ją kwota zasiłku wypłacanego za cały miesiąc, odpowiadająca 50 proc. kwoty najniższej emerytury, która od 1 marca 2011 wynosi 728,18 zł, przy potrącaniu sum ustalonych na mocy tytułów wykonawczych na zaspokojenie należności alimentacyjnych oraz sum egzekwowanych na mocy tytułów wykonawczych na zaspokojenie należności innych niż świadczenia alimentacyjne wraz z kosztami i opłatami egzekucyjnymi.
Maksymalną część należności podlegającą potrąceniu ustala się od kwoty zasiłku przed odliczeniem miesięcznej zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych, czyli od kwoty brutto. Jeżeli w danym miesiącu pracownik choruje i pracuje, za co przysługuje mu normalne wynagrodzenie za przepracowane dni oraz zasiłek chorobowy, to pracodawca rozgranicza te należności i potrąca oddzielnie z wynagrodzenia, stosując zasady kodeksu pracy, oraz oddzielnie z zasiłku.
Więcej w Rzeczpospolitej z 30 czerwca 2011 r.