ZMIANA PRAWA Pracownicy służb bezpieczeństwa PRL dostaną emeryturę w wysokości około 600 złotych. Nie będą również mogli pełnić funkcji publicznych przez dziesięć lat.

Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt ustawy o podaniu do wiadomości publicznej informacji o byłych funkcjonariuszach komunistycznego aparatu bezpieczeństwa, czasowym ograniczeniu pełnienia przez nich funkcji publicznych oraz pozbawieniu ich nieuzasadnionych przywilejów materialnych. Zgodnie z projektem wszystkie przypadki służby w PRL-owskich specsłużbach zostaną podane do wiadomości publicznej. Ponadto funkcjonariusze nie będą mogli pełnić przez dziesięć lat funkcji publicznych. PiS proponuje także, aby takim osobom obniżono emerytury do poziomu najniższego świadczenia emerytalno-rentowego.

– Czasy funkcjonowania Urzędu Bezpieczeństwa, czyli od 1944 do końca 1956 roku, w ogóle nie będą wliczane tym osobom do świadczeń emerytalno-rentowych – mówi Marek Kuchciński, przewodniczący klubu PiS.

Funkcjonariusze, którzy służyli od 1957 roku do 30 czerwca 1989 r. – okres działania SB -będą mieli emerytury w postaci najniższego uposażenia, czyli około 600 zł. Będą jednak wyjątki. Prezes Rady Ministrów, w porozumieniu ze specjalną pięcioosobową komisją, będzie mógł specjalnym zarządzeniem wyłączyć stosowanie ustawy w indywidualnych przypadkach – tłumaczy Kuchciński.

Zbigniew Romaszewski, senator PiS, zaznacza, że świadczenia emerytalne uzyskane po 1989 roku, jeżeli taki funkcjonariusz podjął pracę w służbach wolnej Polski, nie będą objęte tymi przepisami. Senator dodaje, że obniżenie świadczeń emerytalnych sprawi, że państwo zaoszczędzi rocznie nawet do 2 mld zł. Według jego danych średnia emerytura generała SB wynosi obecnie 7,5 tys. zł.

– Ta ustawa to próba przywrócenia sprawiedliwości – zaznacza senator Romaszewski.

Wątpliwości co do tych rozwiązań mają jednak prawnicy. Profesor Piotr Winczorek, konstytucjonalista z UW, uważa, że emerytury powinny być przyznawane na jednakowych zasadach.

Więcej Gazeta Prawna.