Bezrobocie w Polsce spadnie, wzrost gospodarczy będzie bić rekordy,dziura budżetowa skurczy się -tak wyglądają najnowsze prognozy Komisji Europejskiej. Zresztą cała Unia ma się bardzo dobrze
Komisja Europejska opublikowała wczoraj najnowsze prognozy ekonomiczne dla krajów Unii Europejskiej. Dla Polski są one szczególnie ważne – na ich podstawie Bruksela zdecyduje, czy możemy wyjść z tzw. procedury nadmiernego deficytu budżetowego. Polska tkwi w niej od 2004 r., bo od tego czasu polski deficyt przekracza poziom 3 proc. PKB (a unijne traktaty nakazują by był on poniżej 3 proc).
Polski rząd chce doprowadzić do zakończenia tej procedury za pomocą specjalnego mechanizmu: chodzi o odjęcie od naszego deficytu kosztów reformy emerytalnej. Unijne prawo zezwala jednak na wykorzystanie tej furtki tylko wówczas, gdy deficyt budżetowy jest bliski 3 proc".
I o to toczy się batalia Jeszcze w lutym Komisja Europejska twierdziła, że nasz deficyt budżetowy w2007r. może wynieść 3,7 proc. (czyli za dużo) . Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska przekonywała jednak, że wyniesie tylko 3,4 proc. Pat trwał do wczoraj. Komisja Europejska oficjalnie przyznała Gilowskiej rację. Z nowej prognozy Komisji wynika bowiem, że w tym roku polski deficyt budżetowy faktycznie wyniesie 3,4 proc. W roku następnym zaś -3,3 proc. PKB.
Unijny komisarz ds. monetarnych Joaąuin Almunia nie chciał jednak powiedzieć, czy te 3,4 proc. deficytu to wystarczająco blisko"progu,by pozwolić Polsce na odliczenie kosztów reform emerytalnych, a tym samym- na nowe wyliczenie deficytu grubo poniżej 3 procent.
Więcej Gazeta Wyborcza.