Czy można potrącić pożyczkę mieszkaniową z odprawy?

Rzeczpospolita (2011-08-16), autor: Grażyna Ordak , oprac.: GR

sie 16, 2011

To, że pracownik zgodził się na potrącanie rat z funduszu zakładowego przez kilka lat, nie oznacza że gdy nagle traci posadę, szefowi wolno tak jednorazowo zrobić z pozostałą kwotą. Firma zwalnia pracownika z przyczyn leżących po stronie zakładu i ma on dostać odprawę z tytułu zwolnień z winy pracodawcy. Jednocześnie jest zadłużony w zfśs, a raty pracodawca ujmuje na podstawie zgody podwładnego z jego wynagrodzenia. Regulamin funduszu wskazuje, że pożyczkę wolno ściągnąć tylko z wynagrodzenia za pracę, a w razie rozstania oddać trzeba natychmiast całą kwotę. Dlatego szef strąca pozostałą część pożyczki z odprawy za zwolnienie. Żąda też uzupełnienia brakującej kwoty. Czy to właściwe postępowanie – pyta czytelnik Rzeczpospolitej.

Zacząć należy od ustalenia i zakwalifikowania odprawy z tytułu redukcji do jakiejś kategorii wypłat. Czy należy ją zaliczyć do wynagrodzenia za pracę, czy do innych świadczeń związanych ze stosunkiem pracy.
Kodeks pracy nie definiuje pojęcia „wynagrodzenie za pracę”. Nie wskazuje też, jak należy traktować inne świadczenia pieniężne wypłacane pracownikom. W wąskim zakresie tego pojęcia mieścić będzie się tylko wynagrodzenie zasadnicze za pracę. Ale określenie to jest też rozumiane bardzo szeroko. Tak pojmują je kodeks postępowania cywilnego i ustawa o postępowaniu egzekucyjnym w administracji oraz orzecznictwo SN. Wynagrodzeniem będzie zatem zarówno to zasadnicze, jak i dodatkowe jego składniki, np. premie, nagrody, za godziny nadliczbowe, urlopowe.

Ekspert Katarzyna Dulewicz, uważa, że odprawa czy odszkodowanie nie mają charakteru periodycznego i nie są zapłatą za wykonaną pracę. Ma wartość socjalną, zatem pełni zupełnie inną funkcję niż wynagrodzenie.
Jej celem i funkcją jest złagodzenie ekonomicznych i społecznych skutków utraty zatrudnienia, ułatwienie pracownikowi dostosowania się do nowej sytuacji życiowej pozostawania bez pracy po ustaniu zatrudnienia.
Podobnie uznał SN w uzasadnieniu wyroku z 6 stycznia 2009.
Poza gwarancją wypłaty wynagrodzenia w umówionej wysokości, w stałym i ustalonym terminie pracownik korzysta jeszcze z innej ochrony związanej z poborami. Polega ona na tym że kodeks pracy określa rodzaje, kolejność i granice potrąceń, których można dokonać z tego świadczenia, wskazuje również kwoty wolne od ujęć. To oznacza, że szefowi wolno zmniejszyć pensję tylko o pewne sumy i przekazać je komornikowi lub wierzycielom na pokrycie zobowiązań podwładnego.

Na tzw. potrącenia obowiązkowe nie potrzeba zgody zatrudnionego. Dokonując potrąceń obowiązkowych, pracodawca musi stosować dwa limity: maksymalne dopuszczalne kwoty potrącenia i kwoty wolne od ujęć. Oprócz tego z pensji netto pracownika firmie wolno uszczknąć tzw. potrącenia dobrowolne, ale wyłącznie za jego pisemną i konkretną zgodą wyrok NSA w Warszawie z 21 grudnia 2005.
Można więc wnioskować, że także odprawa z racji rozwiązania angażu z przyczyny niedotyczącej pracownika, takiej jak likwidacja stanowiska pracy, podlegać będzie podobnym regułom. Oznacza to, że jeśli należność pracodawcy względem pracownika nie wynika z udzielonej zaliczki ani z kary pieniężnej, na dokonanie potrącenia szef będzie zmuszony uzyskać pisemną zgodę pracownika.

Aby więc ściągnąć ratę z odprawy za zwolnienie z pracy, która ma charakter rekompensaty za utratę zatrudnienia, musi być pisemna konkretna zgoda pracownika jak przy każdym potrąceniu dobrowolnym. Nie wystarczy przy tym klauzula zawarta w umowie pożyczki, bo nie jest to zgoda konkretna podkreśla Renata Majewska, ekspertka prawa pracy. Jeśli nie ma akceptacji podwładnego, pracodawca musi uzyskać tytuł wykonawczy i wówczas mamy już do czynienia z potrąceniem obowiązkowym.
Samą akceptację przez pracownika zgody na jakiekolwiek potrącenia nieokreślonych precyzyjnie kwot z wynagrodzenia w przyszłości, bez znajomości wysokości długu, istnienia przesłanek odpowiedzialności i bez oznaczenia stosunku prawnego, z którego wynika prawo pracodawcy do potrącenia, Sąd Najwyższy traktuje jako tzw. zgodę blankietową, a więc nieważną w świetle prawa.

Gdyby przestraszony pracodawca szukał innych sposobów odzyskania udzielonej pożyczki, to egzekucja z wynagrodzenia za pracę prowadzona na podstawie kodeksu postępowania cywilnego nie obejmie świadczeń przyznawanych pracownikom z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Tak uznało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej 21 czerwca 2011 w stanowisku w sprawie możliwości prowadzenia egzekucji komorniczej lub administracyjnej ze świadczeń zfśs

Więcej w Rzeczpospolitej z 12 sierpnia 2011 r.