Jak donosi Rzeczpospolita z dotychczasowych komunikatów ZUS wynika, że zarobkujący emeryci, którzy chcą uniknąć zawieszenia emerytury, powinni rozstać się z pracodawcą przed 1 października. ZUS nie precyzuje skutków rozwiązania umowy po tej dacie. Należy jednak odróżnić zawieszenie wypłaty świadczenia od braku do niego prawa.
Sprawcą zamieszania jest art. 103a ustawy z 17 grudnia 1998 o emeryturach i rentach z FUS. Mówi on, że prawo do emerytury ulega zawieszeniu, jeśli świadczeniobiorca kontynuuje zatrudnienie u pracodawcy, na rzecz którego pracował bezpośrednio przed uzyskaniem prawa do emerytury. Nie ma przy tym znaczenia wysokość przychodu uzyskiwanego z tej pracy. Przepis ten został wprowadzony przez ustawę z 16 grudnia 2010 o zmianie ustawy o finansach publicznych oraz niektórych innych ustaw, która co do zasady weszła w życie od stycznia tego roku. Jednak osoby, które miały przyznane emerytury przed tą datą, nowa regulacja obejmuje dopiero od 1 października.
Pracownicy, którzy prawo do emerytury nabyli przed 1 stycznia 2011, mogą kontynuować to zatrudnienie, choć już niedługo. Zasadniczo powinni podjąć decyzję i dokonać wyboru między pracą a pobieraniem emerytury do końca września br. ZUS zawiesi wypłatę należnego im świadczenia, jeśli nie rozstaną się z firmą przed 1 października 2011. Ponownie zacznie ją wypłacać po udokumentowaniu rozwiązania umowy o pracę.
Jednak zawieszenie wypłaty emerytury nie jest równoznaczne z brakiem do niej prawa. Emeryci finansowo nie stracą, nawet jeśli angaż rozwiążą dopiero 30 października. Co prawda nie otrzymają świadczenia za październik w terminie jego wypłaty, ale ZUS wypłaci im wyrównanie po udokumentowaniu rozstania się z pracodawcą.
Aby nie stracić emerytury za ten miesiąc, stosunek pracy musi jednak ustać najpóźniej 30 października. Jeśli nastąpi to następnego dnia, świadczenie będzie wypłacane dopiero od 1 listopada, tj. od dnia następnego po rozwiązaniu stosunku pracy.
Nową umowę o pracę można zawrzeć już następnego dnia po ustaniu poprzedniej. Przepisy warunkują wypłatę emerytury wyłącznie rozwiązaniem stosunku pracy. Nie zakazują natomiast ciągłości zatrudnienia, nawet u tego samego pracodawcy.
Wśród zarobkujących emerytów są też takie osoby, które rozwiązały angaże jeszcze przed przejściem na emeryturę wcześniejszą. Następnie podpisały nowe i w ich trakcie nabyły prawo do emerytury powszechnej. One w ogóle nie muszą martwić się o przerwę w otrzymywaniu świadczeń, bo nie mają obowiązku ponownej rezygnacji z pracy. ZUS nie zawiesi im wypłat.
Osoby, które w tym roku przechodzą na emeryturę i wcześniej nie pobierały żadnych świadczeń, jeśli nie odejdą z pracy, ZUS zamrozi im wypłaty na podstawie art. 103a ustawy. Jeśli chcą tego uniknąć, powinny rozwiązać umowy o pracę przed nabyciem prawa do emerytury. Przepisy nie mówią na jak długo. Wymagają jedynie, aby umowa była rozwiązana przed nabyciem prawa do świadczenia. Wystarczy więc krótkie rozstanie z firmą. Istotne jest jedynie, by zatrudnienie nie miało miejsca w dniu złożenia wniosku o przyznanie prawa do świadczenia.
ZUS przypomina jednocześnie, że osoby, które do tej pory nie powiadomiły o rozwiązaniu stosunku pracy zawartego przed nabyciem prawa do emerytury, powinny to niezwłocznie uczynić we własnym interesie.
Dotyczy to również tych emerytów, którzy rozstaną się z firmą przed 1 października 2011. Aby wypłata ich świadczeń nie została wstrzymana, muszą udokumentować w ZUS fakt rozstania się z firmą.
Więcej w Rzeczpospolitej z 22 sierpnia 2011 r.