Księgowi powinni zdobywać stopnie zawodowe poświadczające ich kwalifikacje
Zajmujący się rachunkowością powinni mleć wytyczoną ścieżką kariery. Księgowy na kolejnym etapie mógłby zdobywać uprawnienia do sporządzania i podpisywania sprawozdania finansowego, a następnie tytuł biegłego rewidenta
Podczas debaty poświęconej regulacji dostępu do zawodu uczestnicy zwracali uwagę, że obecnie ambitni księgowi, którzy chcą rozwijać się zawodowo, mają z tym problem. Nie ma bowiem możliwości zdobycia tytułu czy uprawnień, które polepszałyby ich sytuację na rynku pracy.
– O tym, że wyznaczenie ścieżki rozwoju księgowych jest potrzebne, świadczy ogromna liczba osób przystępujących do egzaminów na tytuł biegłego rewidenta. Znaczna ich część nie zamierza wykonywać tego zawodu. Wiedzą jednak, że z tytułem tym związany jest najwyższy prestiż – podkreśliła dr Teresa Cebrowska z Rady Naukowej Stowarzyszenia Księgowych w Polsce. Zauważa, że obecna sytuacja jest także problemem dla zarządów firm, które chciałyby mieć pewność, że zatrudniana na stanowisku głównego księgowego osoba sprosta swoim obowiązkom.
Niektórzy pracodawcy już zauważyli, że jedynie tytuł biegłego rewidenta gwarantuje odpowiedni poziom wiedzy I umiejętności. Dlatego coraz częściej jest to jeden z wymogów stawianych kandydatom do pracy na stanowisku głównego księgowego. Takiego prestiżowego charakteru nie ma już od dawna certyfikat księgowy, uprawniający do prowadzenia biura rachunkowego. Jest on traktowany jedynie jako zezwolenie na usługowe prowadzenie ksiąg, ale nie wpływa znacząco na wyższą ocenę jego posiadacza na rynku pracy.
– Z tych powodów powinniśmy w Polsce opracować ścieżkę kariery dla osób zajmujących się rachunkowością: poczynając od absolwenta uczelni po biegłego rewidenta. Pierwszy szczebel byłby to księgowy techniczny, drugi to osoba uprawniona do podpisania sprawozdania finansowego. Zwieńczeniem kariery powinien być tytuł biegłego rewidenta – powiedział prof. Zbigniew Luty, przewodniczący Rady Naukowej SKwP.
Prestiż i zwiększenie niezależności
– Do tej pory w małych firmach księgowy Jest często postrzegany Jako osoba, która prowadzi ewidencję oraz sporządza sprawozdania i deklaracje podatkowe. Tymczasem musi on mleć ogromną wiedzę prawną. Często zarządza też całym zespołem ludzi. To nie jest liczenie słupków, tylko zarządzanie całą informacją finansową. Dlatego wciąż trzeba uświadamiać pracodawcom rolę tego zawodu – podkreślił prof. Zbigniew Luty.
– Zmienia się wizerunek księgowego. Dziś nie jest to już osoba, która dokonuje wyłącznie rozliczeń podatkowych czy z ZUS. Coraz więcej osób dostrzega, że to księgowy zarządza największą bazą informacji w przedsiębiorstwie – dodaje Ewa Sender, główny księgowy SKwP.
Uczestnicy dyskusji zwracali uwagę, że dziś problemem wielu księgowy eh jest niezależność.
– Często nie wiedzą, co zrobić, gdy prezes firmy nakazuje postępowanie niezgodne z postanowieniami prawa bilansowego, np. decyduje, że nie należy dokonywać odpisów aktualizujących, mimo że istnieją przesłanki świadczące o utracie wartości towarów – zauważa dr Teresa Cebrowska.
Uregulowanie zawodu mogłoby choć częściowo rozwiązać ten problem.
– Tytuł dyplomowanego księgowego podniósłby prestiż zawodu. To wpłynęłoby na zwiększenie niezależności – uważa Rafał Wawrowski z Wielkopolskiego Oddziału SKwP.
Obawy przedsiębiorców
Uczestnicy dyskusji przyznawali, że proponowane zmiany mogą budzić obawy części przedsiębiorców.
– Ze strony niektórych firm pojawiają się głosy, że nikt nie będzie im narzucał, kogo mają przyjąć na stanowisko księgowego. Takie podejście jest zaskakujące. Dziwi mnie, że pracodawcy zatrudniający osobę
Uczestnicy debaty podkreślali, że wprowadzenie tytułu dyplomowanego księgowego podniesie prestiż zawodu
na tak poważnym stanowisku nie chcą mieć gwarancji, że ma ona odpowiednie kompetencje – powiedziała dr Teresa Cebrowska.
Zdaniem Macieja Krajewskiego, wydawcy z Wolters Kluwer zajmującego się rynkiem biur rachunkowych, po pewnym czasie pracodawcy także uznają, że przyznawanie tytułu dyplomowanego księgowego jest dla nich korzystne. Obecny opór części przedsiębiorców nąjprawdopodobniej wynika z obaw o wzrost kosztów prowadzenia księgowości.
Więcej Rzeczpospolita.