Fiskus chce pieniędzy od darmowych porad

Rzeczpospolita (2011-10-02), autor: Przemysław Wojtasik , oprac.: GR

paź 2, 2011

Bezpłatna pomoc prawna to przychód dla tego, kto z niej korzystał – czytamy w Rzeczpospolitej.

Minister finansów nie ma wątpliwości: osoba korzystająca z bezpłatnej pomocy prawnej uzyskuje przychód.
Prawnik powinien go wycenić i wysłać do beneficjenta oraz urzędu skarbowego informację PIT-8C. Osoba korzystająca z usługi wykazuje ów przychód w zeznaniu rocznym i płaci podatek.

Przypomnijmy, że kancelarie działające pro bono przez wiele lat borykały się z problemem VAT. Organy skarbowe twierdziły, że bezpłatna porada prawna musi być opodatkowana. Przekonało je dopiero korzystne dla filantropów orzecznictwo sądowe, wyrok NSA, sygn. I FSK 326/09, z którego wynika, że pomaganie potrzebującym wpływa na postrzeganie kancelarii przez klientów, dlatego nie jest czynnością podlegającą VAT.

Prawnikowi, który udzieli bezpłatnej porady i nie wystawi PIT-8C, grozi odpowiedzialność karna skarbowa.
Dla beneficjenta, który nie wykaże przychodu, oznacza to konieczność zapłaty zaległości wraz z odsetkami.
To czarny scenariusz. Nie musi się jednak spełnić. Usługa do 200 zł może bowiem być zwolniona z PIT jako działanie promujące. Sprawdziło się to w sporach dotyczących VAT. Minister finansów zgodził się na nieopodatkowanie darmowych usług prawnych, jeżeli ich świadczenie jest elementem strategii marketingowej kancelarii.

Więcej w Rzeczpospolitej z 30 września 2011 r.