PFRON kontroluje, firmy ciągle wyłudzają

Rzeczpospolita (2011-10-22), autor: Mateusz Rzemek , oprac.: GR

paź 22, 2011

Przedsiębiorcy fikcyjnie zatrudniają niepełnosprawnych, licząc na wysokie wsparcie. Kontrolerzy nie są zdolni do wykrycia nieprawidłowości – czytamy w Rzeczpospolitej.

Skąd się biorą takie nieprawidłowości? Jednym z powodów jest wysokie dofinansowanie, jakie pracodawcy mogą otrzymać z tytułu zatrudniania niepełnosprawnych.

Dofinansowanie rośnie wraz ze wzrostem wynagrodzenia pracownika i stopniem jego niepełnosprawności.
Najwięcej dotacji może otrzymać przedsiębiorca, który zatrudni osobę z najcięższymi schorzeniami, czyli epileptyka, niewidomego czy osobę upośledzoną psychicznie. Otrzyma nawet 2552 zł dofinansowania miesięcznie, pod warunkiem, że podwładny, który jest często zdolny do wykonywania bardzo ograniczonych czynności, dostanie 3 tys. zł wynagrodzenia.

Takie kwoty przyciągają też nieuczciwych przedsiębiorców, którzy prowadzą firmę jedynie na papierze.
Duże przedsiębiorstwa zatrudniają najwięcej niepełnosprawnych, a przez to uzyskują wysokie dofinansowania, są więc regularnie kontrolowane. Z kolei do mniejszych firm, zatrudniających 30 – 40 osób, kontrolerzy PFRON zaglądają raz na kilka lat. By uniknąć ryzyka wykrycia nieprawidłowości w wyniku kontroli, które wcześniej czy później trafiają do każdej firmy, nieuczciwi przedsiębiorcy zakładają taką działalność na kilka miesięcy, rok. Później cała dokumentacja firmy, która powinna być przechowywana przez dziesięć lat, ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Wykrycie nieprawidłowości staje się niemożliwe.

Dlatego kontroler PFRON powinien złożyć wizytę w każdej nowo zakładanej firmie, aby sprawdzić, czy naprawdę zatrudnia niepełnosprawnych – mówi Hubert Pora, pełnomocnik zarządu Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Inwalidów i Spółdzielni Niewidomych.

Więcej w Rzeczpospolitej z 21 października 2011 r.