Bezprawnie zwolniony powinien mieć prawo do pełnego odszkodowania

Rzeczpospolita (2011-11-17), autor: Mateusz Rzemek , oprac.: GR

lis 17, 2011

Osoba bezprawnie zwolniona powinna mieć prawo do wynagrodzenia za cały czas walki przed sądem o przywrócenie do pracy – czytamy w Rzeczpospolitej.

Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że w sądzie pracy w pierwszej instancji proces trwa średnio pięć miesięcy. Jeśli zwolniony lub jego pracodawca złoży apelację, to wydłuża się do roku. Gdy pracownik wygra proces i zostanie przywrócony do pracy, zgodnie z art. 47 kodeksu pracy może liczyć na wypłatę wynagrodzenia za maksymalnie dwa miesiące. Tylko, gdy został zwolniony dyscyplinarnie, zgodnie z art. 57 k.p. ma prawo do wynagrodzenia za trzy miesiące.

Gliwicki sąd w swoim wniosku do Trybunału Konstytucyjnego powołał się na art. 64 i 24 konstytucji mówiące o obowiązku ochrony praw majątkowych obywateli i zapewnienia ochrony stosunku pracy. Sąd ocenił, że ograniczenie wypłaty wynagrodzenia w czasie procesu jest niesprawiedliwe i krzywdzące. Odbija się nie tylko na kieszeni zwolnionych. Do ZUS przestają płynąć w tym czasie składki emerytalne, tracą także prawo do opieki zdrowotnej. Pracownika zwolnionego dyscyplinarnie bezprawne działanie pracodawcy pozbawia także prawa do zasiłku dla bezrobotnych.

Zdaniem sądu niekonstytucyjne w tym zakresie jest wykluczenie przez kodeks pracy możliwości zastosowania art. 471 kodeksu cywilnego, który nakłada obowiązek pełnego naprawienia szkody przez podmiot, który dopuścił się czynu niedozwolonego, w tym przypadku bezprawnego rozwiązania stosunku pracy.

Więcej w Rzeczpospolitej z 17 listopada 2011 r.