Szef może nie dowiedzieć się o ciąży pracownicy

Rzeczpospolita (2011-12-02), autor: Radosław Kaczmarek , oprac.: GR

gru 2, 2011

W zwolnieniu lekarskim wystawianym pracownicy nie musi być informacji o ciąży.
Pracownica przyniosła zwolnienie lekarskie od 3 października do 2 listopada br, z czego osiem dni przypada na pobyt w szpitalu. W zwolnieniu lekarskim wpisany jest kod B. Korzystała już w tym roku ze zwolnień lekarskich 14 dni w styczniu, 10 dni w marcu i 12 dni w czerwcu, ale w żadnym ze zwolnień takiego kodu nie było, więc świadczenie wypłacaliśmy w wysokości 80 proc. Czy powinniśmy wyjaśnić, czy i za jaki okres należy się pracownicy wyrównanie zasiłku do 100 proc.? W jakiej wysokości mamy wypłacić świadczenie za czas bieżącego zwolnienia? – pyta czytelnik Rzeczpospolitej.

Pracownica, o której mowa w pytaniu, w 2011 r. otrzymała już wynagrodzenie chorobowe finansowane przez pracodawcę za 33 dni, a potem jeszcze za trzy dni zasiłek chorobowy. Potem przyniosła zwolnienie lekarskie z kodem B na okres od 3 października do 2 listopada br. Za czas ostatniego zwolnienia ma prawo do zasiłku chorobowego w wysokości 100 proc. podstawy, również za okres pobytu w szpitalu.

Czytelnik nie ma obowiązku wyjaśniać, od kiedy pracownica jest w ciąży. Może ją jednak poinformować o tym, że jeśli była w ciąży również w czasie wcześniejszych zwolnień, powinna donieść zaświadczenie lekarskie potwierdzające ten stan. Jest to jednak w interesie pracownicy. Aby uzyskać wyrównanie zasiłku, musi dostarczyć takie zaświadczenie w ciągu sześciu miesięcy, licząc od ostatniego dnia tego zwolnienia.
Termin przedawnienia się prawa do wyrównania jest bowiem taki sam, jak termin przedawnienia uprawnień do zasiłku (art. 67 ust. 1 ustawy zasiłkowej).

Jeśli pracownica nie przyniesie takiego zaświadczenia, to bez niego otrzyma wyrównanie za okres sześciu miesięcy przed urodzeniem dziecka. Płatnik wypłaca je wówczas z urzędu, bez konieczności dostarczania zaświadczenia lekarskiego (pkt 58 komentarza ZUS do ustawy zasiłkowej).
Taki dokument jest natomiast niezbędny, żeby uzyskać wyrównanie za okres dłuższy niż sześć miesięcy przed porodem.

Więcej w Rzeczpospolitej z 2 grudnia 2011 r.