Osoby zatrudnione kiedyś na umowę, od której pracodawca nie musiał odprowadzać składek na ubezpieczenia społeczne, mogą się starać o zaliczenie tego okresu jako składkowego.
Muszą jednak udowodnić, że firma omijała ich kosztem przepisy. Taki jest wniosek z wyroku Sądu Najwyższego. Dla wielu osób może to oznaczać podwyżkę ich rent bądź emerytur jako świadczeń obliczanych na podstawie stażu pracy. Dla innych uzyskanie prawa do tych świadczeń, szczególnie gdy brakowało im do tego odpowiedniego wymiaru okresów składkowych i nieskładkowych.
Omijanie przepisów przez pracodawców
Gdy Adam G. zwrócił się o przyznanie renty z tytułu niezdolności do pracy, ZUS odmówił mu prawa do tego świadczenia. Ubezpieczony spełniał niemal wszystkie pozostałe przesłanki uzyskania prawa do renty, gdyż lekarz orzecznik stwierdził u niego częściową niezdolność do pracy, ale ZUS uzasadnił odmowę brakiem wystarczającego stażu pracy tuż przed złożeniem wniosku o przyznanie renty.
Przepisy wymagają bowiem, aby taka osoba wykazała się w dekadzie przed zgłoszeniem wniosku o rentę okresem pięciu lat składkowych i nieskładkowych.
Sądy okręgowy, a następnie apelacyjny, do których trafiła ta sprawa, uznały jednak, że ubezpieczony zyskał prawo do renty, gdyż umowy – zlecenia zawierane przez ubezpieczonego z właścicielem zakładu betoniarsko-posadzkarskiego w latach 1992 – 1993 nosiły znamiona pozorności w celu ominięcia obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne.
Jak się okazało, ZUS mógł sam ustalić te okoliczności podczas postępowania o przyznanie renty. Wszystkie niezbędne dokumenty, które stanowiły podstawę rozstrzygnięcia sądu, znalazły się bowiem w aktach. ZUS uznał jednak wtedy, że w tym okresie obowiązkiem ubezpieczenia społecznego objęte były tylko osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy-zlecenia trwającej powyżej 30 dni Nie było więc podstaw do obciążenia pracodawcy ubezpieczonego obowiązkiem zapłaty składek
Zamiast zlecenia było zatrudnienie
Sąd uznał jednak, że praca wykonywana przez ubezpieczonego zawierała typowe elementy umowy o pracę. Cały więc ten okres powinien zostać uwzględniony jako okres składkowy zgodnie z art 6 ust 1 pkt 1 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Sporny okres wynosił łącznie 140 dni (cztery miesiące i 20 dni) i po doliczeniu do uwzględnionych już przez organ rentowy okresów
szczególne problemy na tym tle związane są z nadużywaniem samozatrudnienia, kiedy to pracodawca obliguje pracownika do zarejestrowania działalności gospodarczej. Z drugiej jednak strony warto podkreślić, że nazwa umowy może niekiedy mieć duże znaczenie dla ustalenia zgodnego zamiaru stron, co w swych następstwach uprawnia do przyjęcia, że wykonywana na jej podstawie praca miała charakter niepracowniczy.
dało to łącznie wymagane pięć lat Tym samym ubezpieczony spełniał wszystkie warunki określone w art. 57 ustawy z 17 grudnia 1998 r. emeryturach i rentach z FUS. Biorąc to pod uwagę, sąd przyzna ubezpieczonemu rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy n stałe, poczynając od 1 listopada 2001 r. (tj. od miesiąca, w którym złożył wniosek o przyznanie tego świadczenia).
Sąd Najwyższy, do którego trafił, skarga kasacyjna ZUS, uznał, że nie opłacanie przez pracodawcę skład' na ubezpieczenie społeczne za zatrudnionego pracownika nie może wywoływać ujemnych konsekwencji dla te| ostatniego. Potwierdził też, że zawarcie wówczas umowy-zlecenia przez pracodawcę było spowodowane miedzy innymi możliwością obejścia przepisów o obowiązku opłacania od umów-zleceń składek na ubezpieczenie społeczne pracowników. ZUS może kwestionować rodzaj łączącej strony umów) i powinien z tego prawa skorzysta* także w tej sprawie (wyrok z 1 marca 2006 C, sygn. I UK 203/05).
Więcej Rzeczpospolita.