Waloryzacja emerytur po nowemu

Gazeta Wyborcza (2012-01-13), autor: Leszek Kostrzewski , oprac.: GR

sty 13, 2012

Jeszcze nigdy nie było takiego zamieszania z waloryzacją. Wiadomo, że w marcu wszyscy dostaną taką samą podwyżkę. W 2013 roku zasady znów się jednak zmienią – informuje Gazeta Wyborcza.

Sygnał do zmian dał premier w listopadowym expose. To wtedy zapowiedział, że nie będzie już waloryzacji procentowej, ale kwotowa. Teraz emerytura rośnie wszystkim o ustalony procent. W rezultacie najbiedniejsi dostają podwyżkę w wysokości 30 zł, a najbogatsi  nawet 200 zł. Premier uznał, że na obecnej waloryzacji tracą najubożsi.

Rząd przyjmie następujące rozwiązanie: całą kwotę przeznaczoną na waloryzację podzieli przez liczbę emerytów, rencistów, osób na świadczeniach emerytalnych i każdy dostanie tyle samo. Ministerstwo Pracy w projekcie ustawy napisało, że każdy emeryt dostanie 68 zł. Pod koniec grudnia podniosło tę prognozę do 71 zł. I taką kwotę przyjął też cały rząd 3 stycznia.

Zyskają więc ci, którzy dziś mają najniższe świadczenia 728,18 zł i niewiele wyższe od nich. Najbardziej stracą ci, którzy mają po kilka tysięcy złotych emerytury.
Waloryzacja kwotowa zmienia też zasady podwyższania najniższej renty i emerytury, a także najniższej renty rodzinnej i renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy oraz renty rolniczej. Dziś wysokość ich wszystkich to 728,18 zł brutto. Po waloryzacji kwotowej w marcu 2012 roku wynosiłyby 799,18 zł brutto.
Gdyby natomiast obowiązywała waloryzacja procentowa, podwyżka byłaby dużo niższa, czyli najniższa emerytura wzrosłaby do 763,13 zł brutto.

Podwyższone będą też wszystkie dodatki. Ale uwaga, tu nie będzie waloryzacji kwotowej tylko procentowa. Dodatki wzrosną więc o 4,8 proc.
Waloryzacja kwotowa ma obowiązywać w marcu 2012 roku. Jak się dowiedzieliśmy w Ministerstwie Pracy, w 2013 roku może być kolejna rewolucja. W roku 2013 czy 2014 zapiszemy jako regułę waloryzację procentową o wskaźnik inflacji – mówi Marek Bucior, wiceminister pracy. Podwyżka byłaby więc tylko o inflację. A to by oznaczało, że emeryci stracą. Żadne decyzje jak podkreśla wiceminister jeszcze nie zapadły.

Więcej w Gazecie Wyborczej z 11 stycznia 2012 r.