Przez dwa lata istniała możliwość przechodzenia na emeryturę bez rozwiązywania umowy o pracę i równoczesnego pobierania świadczenia oraz wynagrodzenia. Ministerstwo Pracy szacuje, że postąpiło tak ok. 50 – 60 tysięcy osób. Do października osoby takie miały wybrać pomiędzy emeryturą a pensją. Wróciły zapisy nakazujące rozwiązanie umowy o pracę – choćby na jeden dzień – jeśli chce się pracować u dotychczasowego pracodawcy i pobierać świadczenie.

Jak tłumaczy rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Jacek Dziekan – wstrzymano około 39 400 emerytur ze względu na kontynuowanie zatrudnienia w ramach tego samego stosunku pracy. Ta grupa osób wybrała zatrudnienie, niektóre osoby rozwiązały umowę o pracę i tylko pobierają świadczenie.

Zmiany przepisów z zeszłego roku były podyktowane między innymi oszczędnościami w finansach publicznych. Teraz można oszacować, że zmniejszenie o blisko 39,5 tys. wypłat świadczeń emerytalnych to oszczędność ponad 750 mln zł rocznie.

Więcej w Rzeczpospolitej z 17 stycznia 2012 r.