Jeszcze w 2010 r. wystawiłem fakturę za pomoc prawną z urzędu i opodatkowałem przychód. Sąd wypłacił mi wynagrodzenie w zeszłym roku, a w tym przysłał formularz PIT-11, w którym jest informacja o potrąconej zaliczce. Co teraz zrobić? – pyta czytelnik Rzeczpospolitej.

Jak odpowiada „Rz” – najlepiej złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty. Jak wynika z art. 75 § 1 ordynacji podatkowej, taka możliwość przysługuje także wówczas, gdy podatnik kwestionuje zasadność pobrania przez płatnika daniny (albo jej wysokość). Nie unikniemy wprawdzie sporu z urzędem skarbowym, są jednak duże szanse na wygraną.

Naczelny Sąd Administracyjny uznał bowiem że zwrot kosztów pomocy prawnej jest przychodem z działalności gospodarczej. Inaczej niż organy skarbowe, które chciały wynagrodzenie opodatkować jako przychód z działalności wykonywanej osobiście, czyli z obowiązkiem potrącenia zaliczki przez płatnika.

Ze stanowiskiem fiskusa nie zgodził się podatnik (doradca podatkowy prowadzący własną kancelarię), który złożył wniosek o stwierdzenie nadpłaty. NSA przyznał mu rację. Podkreślił, że w sytuacji świadczenia pomocy prawnej sąd nie zleca wykonania określonych czynności Między nim a pełnomocnikiem nie powstaje żaden stosunek prawny. Doradca podatkowy (a także radca prawny albo adwokat) działa samodzielnie.
Odmienny sposób ustanowienia pełnomocnika i inne źródło jego finansowania (Skarb Państwa) nie zmieniają faktu, że nadal świadczy usługi na zasadzie działalności gospodarczej, którą prowadzi na co dzień, czyli w sposób zorganizowany i ciągły. Nałożenie obowiązku prowadzenia sprawy z urzędu nie determinuje więc zmiany wybranego sposobu wykonywania zawodu. Wciąż jest to działalność gospodarcza (sygn. IIFSK 1532/10).

Więcej w Rzeczpospolitej z 26 kwietnia 2012 r.