Zwrot towarów to nie odsprzedaż

Rzeczpospolita (2012-06-13), autor: Edyta Głębicka , oprac.: GR

cze 13, 2012

Prowadzimy dystrybucję naszych produktów za pośrednictwem hurtowników. Sprzedajemy im partie towarów i monitorujemy stan sprzedaży. Gdy okazuje się, że towary u hurtownika nie sprzedają się, a upływają terminy przydatności do użycia, decydujemy się czasami na ich odpłatne odebranie od hurtowników i sami podejmujemy decyzję, co do sposobu ich zagospodarowania. Czy należy takie zdarzenia uznawać za zwrot towarów ze wszystkimi tego konsekwencjami podatkowymi , czy też za odsprzedaż przez hurtownika? – pyta czytelnik Rzeczpospolitej.

Nie ma tutaj podstaw do wystawienia faktury korygującej. Nie doszło bowiem do zwrotu towarów. Zwrot towarów utożsamiam raczej z sytuacją, w której towary zwracane są w ramach reklamacji czy błędnie zrealizowanego zamówienia (np. wydano za dużo towaru) lub też z innymi sytuacjami, w których należałoby uznać, że pierwotna sprzedaż do kontrahenta (hurtownika) nie była definitywna (bo nie była w pełni lub w całości prawidłowa).

Innymi słowy, w przypadku zwrotu towarów dochodzi do anulowania wcześniejszej sprzedaży w całości lub w części na skutek ziszczenia się określonych okoliczności lub zaistnienia zdarzeń, Tutaj zaś raczej wyłącznie z dobrej woli producenta i chęci utrzymywania poprawnych kontaktów z partnerami handlowymi wynika to, że na powrót nabywa on swoje towary, które u kontrahenta zapewne zmarnowałyby się. To zaś należałoby uznać za odsprzedaż (sprzedaż powrotną) towaru pełnowartościowego i wcześniej zamówionego, a więc po prostu za sprzedaż tego samego towaru, zapewne za tę samą cenę, przez hurtownika producentowi. Nie powinno być to zatem dokumentowane fakturami korygującymi.

Więcej w Rzeczpospolitej z 5 czerwca 2012 r.