Pożyczanie pracowników nie zawsze legalne

Rzeczpospolita (2012-07-03), autor: Katarzyna Wójcik-Adamska , oprac.: GR

lip 3, 2012

Pracodawca, który angażuje pracownika tylko po to, by go wysłać do pracy w innej firmie, często łamie prawo – czytamy w Rzeczpospolitej.

Pracodawcy z branży informatycznej i farmaceutycznej nagminnie wysyłają swoich pracowników do innych firm i pod ich kierownictwo. Choć nie mają wpisu do rejestru agencji pracy tymczasowej, działają jak one.
Gdy praca jest świadczona pod kierownictwem i nadzorem nie pracodawcy, ale firmy, na rzecz której jest świadczona usługa, mamy do czynienia z łamaniem przepisów mówi Maria Kacprzak-Rawa, rzecznik prasowy głównego inspektora pracy. W takim wypadku pracodawca powinien działać jako agencja pracy tymczasowej.

Pracodawcy, którzy zarabiają na permanentnym wypożyczaniu swoich pracowników bez wpisu do rejestru agencji, mogą zostać ukarani grzywną od 3 do 5 tys. zł. Taka kara może być nakładana wielokrotnie.
Większe sankcje jednak grożą firmie przyjmującej pracowników.
Jeśli między nią a świadczącym pracę zostanie ustalony przez sąd stosunek pracy, będzie musiała podpisać umowę o pracę. Odpowie też za to, że nie odprowadzała składek do ZUS mówi Grzegorz Ruszczyk radca prawny.

W razie kontroli inspekcji pracy takiemu pracodawcy grozi mandat do 2 tys. zł. Jeśli inspektor skieruje sprawę do sądu, ten może nałożyć sankcję nawet do 30 tys. zł.

Więcej w Rzeczpospolitej z 29 czerwca 2012 r.