Będzie bój o wysokość pensji w 2008 roku…

Rzeczpospolita , autor: Elżbieta Glapiak , oprac.: GR

maj 24, 2007

Pracodawcy proponują, aby wynagrodzenia w budżetówce i w firmach wzrosły w przyszłym roku o 3,3 proc. Związki zawodowe uważają, że to zbyt mało, ale swojej propozycji jeszcze nie ustaliły.

Ministerstwo Finansów przedstawiło Komisji Trójstronnej założenia do przyszłorocznego budżetu. Zgodnie z nimi w 2008 roku wzrost PKB powinien wynieść 5,5 proc, zaś inflacja 2,3 proc. Pracodawcy z Komisji Trójstronnej uznali, że są to dane wiarygodne, ale mogą się okazać zbyt optymistyczne. Podkreślają, że zdolności wytwórcze firm są wykorzystywane w bardzo wysokim stopniu, a o pracowników coraz trudnej. Dlatego bezpieczniej byłoby założyć, że wzrost PKB wyniesie 5 proc. – Naszym zdaniem dyskusję na temat wzrostu PKB w przyszłym roku trzeba nadal prowadzić, ponieważ założenia rządu są bardzo optymistyczne – uważa Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan. Przedsiębiorcy zgadzają się za to z resortowymi przewidywaniami dotyczącymi inflacji – nie powinna przekroczyć 2,3 proc.

Ostrożne propozycje podwyżek

Dlatego też ich propozycje wzrostu wynagrodzeń są ostrożne – 3,3 proc. dla pracowników sfery budżetowej i zatrudnionych w przedsiębiorstwach oraz 5,6 proc. w przypadku minimalnego wynagrodzenia netto. Renty i emerytury z FUS nie powinny w ogóle rosnąć. Kłopot polega jednak na tym, że ich propozycje muszą wynikać z aktualnie obowiązującego prawa, a nie z tego, jakie właśnie jest projektowane czy uchwalane.

Więcej Rzeczpospolita.