Rząd przy okazji podwyższania wieku emerytalnego do 67 lat ubezpieczonych w ZUS, podwyższył też wiek emerytalny rolników z KRUS. Koalicja skonstruowała mechanizm, przez który rolnikom nie będzie się opłacać praca do 67 roku życia. Bierze się on z odmiennych zasad rozliczania. Rząd zgodził się, aby niektóre osoby mogły przechodzić na emeryturę wcześniej niż po osiągnięciu 67 lat. Dostaną wtedy emeryturę częściową, liczoną z polowy zebranego przez cale życie kapitału. Ma być pobierana od 62 roku życia (kobiety) lub 65 (mężczyźni).
Emerytura częściowa będzie wypłacana do 67 lat. Później mamy przechodzić na emeryturę pełną, liczoną na nowo, z kapitału pomniejszonego o to, co już wcześniej ZUS nam wypłacił na emeryturze częściowej. Ta zasada będzie dotyczyła tylko osób mieszkających w miastach.
Żadne potrącenia nie objęły rolników, oni w przeciwieństwie do reszty Polaków nie stracą ani złotówki.
Dziś emerytura rolnicza to 800 zł. Gdy 62-letnia ubezpieczona w KRUS pani Elżbieta zdecyduje się odejść na emeryturę częściową, będzie dosta-wałaprzez51at 400 zł miesięcznie (50 proc. pełnej). Gdy przekroczy 67 lat, KRUS będzie już jej wypłacał zwykłą emeryturę, czyli 800 zł. Nie będzie ona zmniejszona, mimo że emerytka dostała na częściowej w sumie 24 tys. zł. Powód? Rolnicy mają osobny system emerytalny nie odkładają składek na konta, nie mają więc kapitału. Emeryturę wypłaca im budżet państwa. PO i PSL doszły więc do wniosku, że nie ma im z czego potrącać. Kobieta pracująca w mieście i podlegająca pod ZUS będzie w dużo gorszej sytuacji. Przez potrącenia spowodowane wypłatą emerytury częściowej może stracić nawet 300-400 zł miesięcznie.
– To oznacza, że każdy rolnik będzie odchodził na emeryturę częściową – przewiduje Jeremi Mordasewicz z PKPP Lewiatan. – Byłoby dziwne, gdyby nie odchodził. Przecież pobieranie emerytury częściowej nie będzie miało żadnych negatywnych konsekwencji na przyszłość. To oznacza, że żaden rolnik nie będzie pracował do 67 lat.
Ministerstwo Pracy wprowadziło dla nich czteroletni tzw. okres ochronny. Dziś rolnicy-jest ich ok. 1,5 mln-mogą odchodzić na emeryturę o pięć lat wcześniej, niż wynosi ustawowy wiek emerytalny (kobieta po ukończeniu 55 lat, mężczyzna – 60). Zrobić to mogą, jeśli podlegali ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu przez okres co najmniej 30 lat i wyzbyli się posiadania i prowadzenia gospodarstwa rolnego.
Więcej w Gazecie Wyborczej z 24 lipca 2012 r.