Prezydencki projekt nawiązuje do brytyjskiego urzędu Government Actuaiys Department. Brytyjski GAD analizuje jednak tylko system zabezpieczenia społecznego, czyli ok. 5 proc. brytyjskiego PKB. Polski odpowiednik ma otrzymać dużo więcej zadań bo w Polsce system zabezpieczenia społecznego, czyli publiczny system emerytalny, to ok. 12 proc. PKB. Ponadto aktuariusz krajowy ma dostarczać analizy i prognozy także w obszarze opieki zdrowotnej i edukacji. W sumie to ok. 25 proc. PKB. Ma dostarczać także prognozy demograficzne, którymi w Wielkiej Brytanii zajmuje się tamtejszy urząd statystyczny.
Urząd Aktuariusza Krajowego w Polsce ma zatrudniać ok. 1/5 pracowników w porównaniu z GAD.
W projekcie ustawy przewidziano także powołanie rady aktuarialnej jako organu doradczego aktuariusza. W jej skład wejdą osoby reprezentujące administrację rządową, NBP, GUS, ZUS, pracodawców, związki zawodowe i niezależni eksperci. Działanie rady ma kosztować ok. 400 tys. zł rocznie.
Z projektu wynika, że nowe regulacje mają zacząć obowiązywać już od początku przyszłego roku.
Więcej w Rzeczpospolitej z 26 lipca 2012 r.