ZUS wystąpił więc z kasacją od niekorzystnego wyroku. Sąd Najwyższy ją oddalił ze względu na brak podstaw. Sędziowie SN w wyroku z 23 maja 2012 r. sygn. akt I UK 447/n zwrócili uwagę, że zgodnie z art. 61 ust. 1 pkt 1 oraz art. 69 ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tj. Dz.U. z 2005 r., nr 31, poz. 267 z późn. zm), zasiłek chorobowy i świadczenie rehabilitacyjne wypłacają tacy płatnicy składek, którzy zgłaszają do ubezpieczenia chorobowego powyżej 20 ubezpieczonych. Tak jak było w przypadku, którym zajmowali się sędziowie. Świadczenia te jednak przysługują ze środków gromadzonych w FUS, którego jedynym dysponentem jest ZUS. FUS jest państwowym funduszem celowym, więc ze składek gromadzonych na jego koncie są wypłacane świadczenia m.in. te z ubezpieczenia chorobowego. Sędziowie uznali, że skoro firmy same płacą należności chorym pracownikom, to te wypłaty powinny być zaliczane w poczet należnych składek na ubezpieczenie społeczne.
SN wskazał, że w ten sposób ustawodawca powierzył tej grupie płatników uproszczony sposób rozliczania świadczeń przysługujących z funduszu chorobowego wyodrębnionego w FUS. W sytuacji gdy pracodawca wypłaca świadczenie ze swoich środków, to tak naprawdę reguluje je z funduszu chorobowego. I chociaż przekazywanie chorobowego zostało technicznie powierzone płatnikowi składek, to jednak są to środki FUS. W przypadku, gdy pracodawca nie wypłaca pracownikom należnych świadczeń, to obowiązkowo musi zapłacić odsetki za opóźnienie. Podobnie, jak ma to miejsce w przypadku nieterminowego przekazywania innych składek. Natomiast ZUS, który zamiast przedsiębiorcy musi wypłacić należności choremu pracownikowi, ma wobec firmy zwiększone roszczenia składkowe – o wypłacone chorobowe i rehabilitacyjne wraz z należnymi odsetkami.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 26 lipca 2012 r.