Firmy, które zatrudnią bezrobotnego rodzica po urlopie wychowawczym, dostaną od państwa jednorazowo 9 tys. zł albo 750 zł miesięcznie przez rok. To jeden z pomysłów Ministerstwa Pracy na wsparcie powrotu kobiet na rynek pracy.
Izabela Białokur z Warszawy jest specjalistką od zarządzania projektami. Gdy chciała wrócić do pracy po dwóch latach urlopu wychowawczego, pracodawca powiedział, że to niemożliwe. Szukała pracy, nic nie znalazła.
Wreszcie dogadała się z koleżanką i po prostu założyła własną firmę.
– Według pracodawców powracająca matka straciła kilka lat, podczas gdy inni się dokształcali, awansowali, nabywali doświadczenia. Ułatwić ich powrót na rynek pracy mogłoby dotowanie zatrudnienia – mówi dr Iga Magda, ekonomistka z Instytutu Badań Strukturalnych. Tak chce zrobić Ministerstwo Pracy. Zapowiada, że firmy, które zatrudnią bezrobotnego rodzica po urlopie wychowawczym, dostaną od państwa jednorazowo 9 tys. zł na wyposażenie nowego miejsca pracy albo 750 zł miesięcznie przez rok. Same będą mogły zdecydować, czy za te pieniądze kupią np. komputer, czy dodadzą pracownikowi do pensji.
– Chcemy, żeby możliwie szybko rodzice mogli wracać po wychowawczym na rynek pracy. Im dłużej będą szukać zajęcia, tym trudniej będzie im znaleźć zatrudnienie – mówi „Gazecie” Jacek Męcina, wiceminister pracy.