Rok 2007 to Europejski Rok Równości Szans dla Wszystkich. Został ogłoszony 30 stycznia w Berlinie podczas pierwszego Szczytu Równości Szans. Pan także brał w nim udział. Może już pora na refleksje
Janusz Kochanowski: Rok ogłosiła Komisja Europejska. Podejmowane działania mają zwrócić uwagę na dyskryminację z racji wieku, niepełnosprawności, płci, pochodzenia rasowego i etnicznego, religii oraz orientacji seksualnej. Uczestniczy w nich 27 państw członkowskich UE oraz Norwegia, Islandia i Liechtenstein. Na szczeblu lokalnym, regionalnym i krajowym organizowane są kampanie promujące te cele.
Z badań wynika, że ponad połowa obywateli UE odczuwa powszechną dyskryminację w swoich krajach i uważa przeciwdziałania za niewystarczające. Nie ma jednolitego systemu prawa europejskiego, a wewnętrzne przepisy mogą regulować te kwestie w odmienny sposób.
Ale wszystkie one, także w Polsce, powinny być zgodne z prawem europejskim, które jest częścią naszego systemu prawnego. Działa Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu i komisarz praw człowieka Rady Europy. Tylko że wciąż istnieją uprzedzenia i stereotypy. Wiek, niepełnosprawność i migracje są, moim zdaniem, największymi problemami w Europie. Tymczasem najbardziej widoczne są w państwach UE grupy, które czują się dyskryminowane z uwagi na orientację seksualną oraz na płeć. Także w Polsce została powołana Partia Kobiet, bardzo aktywne i głośne są organizacje broniące praw osób o odmiennych orientacjach seksualnych.
Ma pan coś przeciw temu
Jako rzecznik praw obywatelskich opowiadam się przeciw dyskryminacji we wszystkich jej formach. Interweniowałem w sprawie Parady Równości, utrzymuję kontakty z przedstawicielami wspomnianych organizacji. Ale z mojego punktu widzenia większe społeczne i ekonomiczne znaczenie dyskryminacja ze względu na niepełnosprawność oraz na wiek. Tym natomiast, co mnie osobiście najbardziej interesuje, jest dyskryminacja osób migrujących w poszukiwaniu pracy.
Myśli pan o dwóch milionach rodaków, którzy wyjechali do pracy za granicę
Nie tylko. Najważniejszym problemem stała się migracja do Europy. Już teraz decyduje ona o rozwoju demograficznym wielu społeczeństw. Nam jeszcze do tego daleko.
Więcej Rzeczpospolita.