Sprzedając na Allegro trzeba uważać, bo można zapłacić vat

Rzeczpospolita (2012-08-16), autor: Aleksandra Tarka , oprac.: GR

sie 16, 2012

Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 9 sierpnia br. (sygnatura akt: I FSK1644/11) powinien stać się przestrogą dla wszystkich, którzy transakcje na portalach aukcyjnych traktują jako stałe źródło zysków. Jeśli internauta wystawia hurtowe ilości, nawet bardzo różnych rzeczy, fiskus ma prawo uznać go za podatnika i żądać rozliczenia VAT – czytamy w Rzeczpospolitej.

Jak bezwzględne jest prawo podatkowe, przekonała się kobieta, od której fiskus zażądał VAT za ponad cztery lata podatkowe. Jej internetową aktywnością trwającą od grudnia 2004 r. do końca 2008 r. kontrolerzy zainteresowali się dopiero pod koniec 2010 r. Za pośrednictwem portalu aukcyjnego handlowała starą porcelaną, książkami, sprzętem fotograficznym, odzieżą i innymi starociami. Rocznie liczba rzeczy sprzedawanych szła w setki, a w sumie transakcji było ponad 3 tys.

Te ustalenia utwierdziły fiskus, że internautka nie zajmowała się handlem w sieci hobbystycznie, ale profesjonalnie. W związku z tym uznał, że stała się podatnikiem VAT. Średnia kwota podatku określonego za każdy miesiąc wyniosła 1 tys. zł. Podatniczka nie zgadzała się z taką interpretacją.

Fiskus był nieugięty. Dla niego obrót w wysokości ponad 350 tys. zł dobitnie świadczył, że podatniczka prowadziła działalność gospodarczą. Potwierdziły to sądy administracyjne. Jak przypomniała sędzia NSA Barbara Wasilewska, podatnikiem VAT jest także ten, kto dokonuje określonych czynności w sposób ciągły, częstotliwy, w celach zarobkowych. Wyrok jest prawomocny.

Więcej w Rzeczpospolitej z 10 sierpnia 2012 r.