Tysiące polskich biznesmenów płacą ubezpieczenie w Czechach i na Słowacji

Rzeczpospolita (2012-08-21), autor: Mateusz Rzemek , oprac.: GR

sie 21, 2012

Na Śląsku i Podkarpaciu działa co najmniej kilkanaście firm oferujących przeniesienie ubezpieczenia do Czech, Słowacji czy Niemiec. Do tej pory namówili nawet kilkadziesiąt tysięcy przedsiębiorców – donosi Rzeczpospolita.

Koszt ubezpieczenia za granicą to ok. 400 zł. Wliczając ulgi podatkowe, pośrednicy twierdzą, że dzięki ich usługom firma może zaoszczędzić ponad 7,5 tys. zł rocznie.

Co oferuje w zamian? Fikcyjną umowę o pracę na Słowacji, za którą nie wypłaca wynagrodzenia. To polski przedsiębiorca przekazuje mu pieniądze na pokrycie składki na ubezpieczenia społeczne od jego fikcyjnego wynagrodzenia. Ile z kwoty 400 zł miesięcznego abonamentu trafia do kieszeni pośrednika, nie wiadomo.
Przedsiębiorca z południa zapewnia, że takie ubezpieczenie zapewnia podobną ochronę zdrowotną i emerytalno-rentową jak polski system ubezpieczeniowy.

Unijne przepisy które pozwalają na ubezpieczenie za granicą, wymagają, aby przedsiębiorca płacił składki tam, gdzie faktycznie prowadzi działalność. Polskiemu ZUS łatwo będzie udowodnić, że taka osoba nigdy nie przekroczyła granicy. Pojawiają się już jednak oferty założenia firmy w Czechach. Abonament pośrednika obejmuje np. rachunki za wynajem powierzchni biurowej za granicą oraz prowadzenie księgowości według tamtejszych przepisów.

Więcej w Rzeczpospolitej z 17 sierpnia 2012 r.