Gdy umiera pracownik, jego małżonek ma prawo do pieniędzy; niezależnie od tego, czy należy mu się renta po zmarłym. Uprawnienia te muszą posiadać inni członkowie rodziny, ale nie mają obowiązku potwierdzać ich decyzją – czytamy w Rzeczpospolitej.
W myśl art. 631 § 2 k.p. uprawnionymi do świadczeń majątkowych, wynikających ze stosunku pracy zmarłego pracownika, są małżonek oraz inne osoby spełniające warunki do uzyskania renty rodzinnej, zgodnie z przepisami o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Mają oni prawo do nich w równych częściach, natomiast jeśli takich krewnych nie ma, prawa majątkowe wchodzą do spadku po zmarłym. Zatem najczęściej świadczenia wynikające ze stosunku pracy zmarłego otrzymują najbliżsi z jego rodziny. Zwykle chodzi tu o należne wynagrodzenie za pracę i ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Prawo małżonka zmarłego pracownika nie zależy od tego, czy spełnia on warunki uprawniające do renty rodzinnej po nim. Mąż lub żona mają więc prawo do świadczeń ze stosunku pracy zmarłego, choćby nawet nie mieli uprawnień do renty rodzinnej. Dlatego pracodawca nie może uzależniać wypłaty np. wdowie świadczeń majątkowych ze stosunku pracy zmarłego od tego, czy spełnia ona warunki do renty rodzinnej.
Natomiast prawo innych członków rodziny zmarłego zależy od tego, czy należy się im renta rodzinna z FUS. O prawie do niej decydują organy rentowe. Niemniej pracodawca powinien samodzielnie ocenić, czy dana a osoba spełnia wymagania do uzyskania takiego świadczenia. W razie sporu między uprawnionymi do renty rodzinnej a pracodawcą co do wypłaty przypadającej na nich części należności majątkowych po zmarłym, osoby te mogą wystąpić do sądu pracy z powództwem o zapłatę. Ich roszczenie jest pochodną uprawnienia przysługującego zmarłemu pracownikowi, wynikającego ze stosunku pracy.
Dla uprawnień małżonka decydujące jest to, czy pozostaje w związku małżeńskim w chwili śmierci pracownika. Bez znaczenia jest natomiast to, czy małżonkowie prowadzili wspólne gospodarstwo domowe, mieli zniesiony ustrój małżeńskiej wspólności majątkowej, czy pozostawali w separacji faktycznej.
Odprawę pośmiertną wypłaca się członkom rodziny pracownika, który zmarł w czasie trwania stosunku pracy lub w czasie pobierania po rozwiązaniu stosunku pracy zasiłku z tytułu niezdolności do pracy wskutek choroby. Obowiązek wypłaty tej odprawy obciąża pracodawcę nie tylko w razie śmierci aktualnego pracownika, ale także zgonu tego, który po rozwiązaniu stosunku pracy korzystał z zasiłku chorobowego.
Krąg uprawnionych do wypłaty odprawy jest stosunkowo wąski. Zgodnie z art. 93 § 4 k.p. wypłaca sieją małżonkowi oraz innym członkom rodziny spełniającym warunki wymagane do uzyskania renty rodzinnej z FUS. Jeżeli chodzi o małżonka zmarłego, jest on uprawniony do otrzymania odprawy, jeżeli pozostawał w związku małżeńskim w chwili śmierci pracownika. Jego prawo do odprawy nie zależy więc od tego, czy ma uprawnienia do renty rodzinnej po zmarłym, jak to jest u innych członków rodziny zmarłego.
Odprawa pośmiertna nie przysługuje jednak uprawnionym członkom rodziny, jeżeli szef ubezpieczył pracownika na życie, a odszkodowanie wypłacone przez firmę ubezpieczeniową nie jest niższe niż odprawa pośmiertna z art. 93 § 2 i 6 k.p. W tym wypadku pracodawca uwalnia się od obowiązku zapłaty odprawy.
Jeżeli zaś odszkodowanie jest niższe od odprawy pośmiertnej, szef musi wypłacić rodzinie tylko różnicę między tymi świadczeniami (art. 93 § 7 k.p.). Wdowa nie dostanie zatem odprawy pośmiertnej, jeśli odszkodowanie wypłacone jej przez ubezpieczyciela było nie niższe od przysługującej odprawy. Gdyby zaś odszkodowanie było mniejsze, pracodawca wypłaci jedynie różnicę.
Więcej w Rzeczpospolitej z 4 września 2012 r.