Eksperci krytykują ustawę o wypłacie emerytur…

Rzeczpospolita , autor: Katarzyna Ostrowska , oprac.: GR

maj 30, 2007

Przedstawiony do konsultacji projekt ustawy o emeryturach kapitałowych z zakładów ubezpieczeń autorstwa Ministerstwa Pracy rozczarował naukowców. Dlaczego Bo ich zdaniem nie rozwiązuje i nie podejmuje wielu kluczowych kwestii

Projekt ustawy zakłada, że wypłatą emerytur zajmą się tzw. zakłady ubezpieczeń emerytalnych zarządzane przez towarzystwa ubezpieczeń na życie. Ma też powstać państwowy zakład, utworzony przez ZUS. Każdy z nich będzie oferował do wyboru emeryturę: indywidualną, małżeńską oraz indywidualną z 5-letnim okresem gwarantowanym. Zdaniem naukowców, którzy zajmują się reformą emerytalną, projekt jest niedopracowany lub zawiera chybione koncepcje w kluczowych sprawach.

Problematyczne tablice żyda

Prof Majdan Wiśniewski z UW wskazał na bloki zagadnień, zawierające złe rozwiązania. Jeden z nich to sprawa za-stosowania tablic dalszego trwania żyda, które powinny być wykorzystane w systemie wypłat, oraz kwestia wyboru produktu, którego będą musieli dokonać przyszli emeryci.

– Wokół tablic narasta wiele nieporozumień. Mówiąc o nich, trzeba wiedzieć, w jakim celu będą wykorzystane – powiedział prof. Wojciech Otto z UW.

Wydaj e się pewne, że ubezpieczyciele będą stosować różne tablice dla płci do szacowania swoich zobowiązań. Ale resort pracy jeszcze nie rozstrzygnął jakich tablic używać do wyliczania świadczeń dla kobiet i mężczyzn. Eksperci przekonują do tablic jednakowych dla obu płci. To oznacza, że mężczyźni, którzy więcej zarabiają, dłużej pracują, ale krócej od kobiet żyją, dopłacą do ich emerytur. – Redystrybucja składek mężczyzn na kobiety jest nieunikniona. Występuje ona w każdym systemie emerytalnym. Tak też jest w filarze. Tylko gdy istnieje jeden dostawca, ten problem nie jest widoczny. W przypadku kilku już nie da się tego ukryć mówi Otto.

Gdyby stosować tablice różne dla płci to zakłady, które będą mieć więcej mężczyzn jako klientów, zyskają więcej.

Eksperci krytykują też to, że przyszłym emerytom daje się wybór, czy chcą np. dostawać emeryturę małżeńską czy indywidualną. Ich zdaniem nie ma argumentów, że swoboda wyboru jest dla emerytów tak ważna, iż gotowi są dla niej zaakceptować niższe emerytury.

– Nie opowiadamy się przeciw emeryturom małżeńskim, ale przeciw wyborowi Osoby, które wybiorą emeryturę indywidualną, dopłacą bowiem do świadczeń małżeńskich. Szacowanie aktuarialne ubezpieczycieli wiąże się bowiem wówczas z większym ryzykiem. Nie wiemy, ile osób wybierze taką, a ile inną emeryturę. A jeśli już przyjmujemy różne produkty, to emerytury małżeńskie powinny wybierać wszystkie osoby, które żyją w związku małżeńskim -uważa Marian Wiśniewski. A jak dodaje Otto, emerytury małżeńskie powinny właściwie istnieć w I filarze, ale tanich niema.

Lepsza pozycja dla ZUS

Ostatni blok spraw, do którego naukowcy mają zastrzeżenia, to brak wyobrażenia twórców projektu ustawy co do tego, jakma wyglądać publiczny zakład Prof. Marek Góra z SGH zarzuca proponowane mu rozwiązaniu, że daje lepszą pozycję państwowej instytucji. – Obciążamy społeczeństwo kosztami, bo trzeba sfinansować działalność publicznego zakładu. Równocześnie państwowa instytucja nie czerpie zysków, czyli w zamian społeczeństwo nic nie otrzymuje. A przekonywać do niej ma bezpieczeństwo, za które zapłacą podatnicy, gdy poniesie ona straty. To nie ma ekonomicznego sensu -powiedział Góra. Eksperci są zgodni w opinii, że państwowy zakład nie powinien w ogóle istnieć.

Więcej Rzeczpospolita.