8 milionów dla kumpli leppera!…

FAKT , autor: Justyna Węcek , oprac.: GR

cze 19, 2007

To ma być Ministerstwo Pracy Raczej Ministerstwo Wzajemnej Adoracji. lego szefowa, prawa ręka wodza Samoobrony, Anna Kalata (43 L), w ubiegłym roku z budżetu swojego resortu lekką ręką wydała na nagrody dla pracowników ponad 8 min zł. Polakom nie ma do zaoferowania nic albo zabiera im emerytury, albo chowa przed nimi unijne pieniądze. Za to nie szczędzi ich swojemu leniwemu zespołowi!

To granda! Nam żałuje pieniędzy, a wśród swego dworu szasta nimi na lewo i prawo! Anna Kalata, zausznica Andrzeja Leppera (53 L), nie żałuje kasy na swoich współpracowników i przyznaje im gigantyczne premie. Za co Tego właśnie nie wiemy, bo praca Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej już dawno utknęła w martwym punkcie.

Wydatki pani minister zaniepokoiły nawet samego Jarosława Kaczyńskiego (58 L). Kancelaria Premiera właśnie zakończyła kontrolę w MPiPS. Jej wyniki są szokujące. W 2006 r. Kalata przepuściła na nagrody 8 min zł. Zaś tylko w trzech pierwszych miesiącach tego roku zdążyła wydać 19 tys. zł.

Okazuje się, że w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej panuje przedziwny zwyczaj, że o nagrodę dla szefa często występuje jego bezpośredni podwładny. Tak było m.in. z szefem generalnym resortu Ryszardem Wijasem (37 L). O nagrodę dla niego wnioskował jego pracownik! Nieźle się wystarał… Bo Wijas zainkasował najwięcej ze wszystkich pracowników resortu – w sumie 23 tys. zł.

Swoją drogą trzeba przyznać, że Kalata musi wyjątkowo wysoko oceniać jego kwalifikacje. Wijas rozpoczął pracę w resorcie 25 listopada. A niespełna miesiąc później, 18 grudnia, na jego konto wpłynęła pierwsza nagroda – 14 tys. zł. Kolejne 9 tys. zł minister Kalata wypłaciła dwa dni później. Jednak Wijas długo miejsca w resorcie Kalaty nie zagrzał. Z namaszczenia Leppera został w kwietniu prezesem Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. I już zaczął zatrudniać swoich kolegów. M.in. zrobił po. dyrektora generalnego Marcina Domagałę (301.), redaktora Głosu Samoobrony".

– Urzędy publiczne bardzo często przyznają swoim pracownikom różne nagrody. To nie jest

naturalna sytuacja – ocenia Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adama Smitha. – Premie i nagrody powinny być wypłacane urzędnikom za ich szczególne osiągnięcia – dodaje.

Co ostatnio wymyślili urzędnicy tego resortu Że podniosą płacę minimalną o… 41 zł! Teraz wynosi ona 936 zł (czyli netto 675 zł),1 po podwyżce wzrośnie do' 1000 zł brutto (716 zł na rękę). W porównaniu do resortowych premii to żadne pieniądze.

Więcej Fakt.