Emeryci żądali nawet po 181 tys. złotych.

NOWINY , autor: Józef Lonczak , oprac.: GR

sty 19, 2007

Na podstawie takich :pozwów" ZUS nie przyzna wyższych świadczeń. Emeryci żądali nawet po 181 tys. Złotych.

Tysiące emerytów i rencistów złożyło wnioski do ZUS lub do sądów domagając się zwiększenia swoich świadczeń. Liczą na finansową rekompensatę. Dali się „wpuścić w maliny" bo na tej podstawie ani sąd ani ZUS emerytury im nie zwiększy. Kolejna kilkutysięczna grupa emerytów i rencistów z naszego regionu składa pozwy do sądów o zapłatę zaległości z tytułu zaniżonych świadczeń przez ZUS. Tym razem „fala" pojawiła się w Sanoku Krośnie i Jaśle. Oczekiwali ogromnych kwot. Wnioski i podania o wypłatę pieniędzy trafiały do nas albo emeryci składali pozwy do Sądu Okręgowego w Rzeszowie.

W sumie mogło ich być kilka tysięcy. Te, które złożono do sądu także trafiły do nas jeszcze w ubiegłym roku. W niektórych emeryci żądali ogromnych kwot sięgających nawet ponad 181 tysięcy złotych – wyjaśnia Lucyna Radziwińska naczelnik wydziału uprawnień emerytalno-rentowych w rzeszowskim Oddziale ZUS. Zdecydowana liczba tych pozwów była składana w formie gotowych formularzy na których wystarczyło wpisać imię nazwisko datę i się podpisać . Żerowanie na biedzie. Co gorsza rozbudzanie takich emocji to złota żyła dla oszustów. Często sprzedawali oni emerytom wnioski i pozwy od 3 do 10 zł.

Bywało że na bazarach w szpitalach lub pod kościołami. Jeśli wziąć pod uwagę masowość zjawiska to łatwo policzyć że na biednych emerytach i rencistach można się było nieźle obłowić. Zwłaszcza, że skserowanie kartki papieru z pozwem kosztuje zaledwie 20 – 30 groszy Mechanizm oszustwa Wyłudzanie pieniędzy od starszych ludzi jest proste. Oszust pyta np. potencjalną ofiarę: – Czy jest pan (pani) zadowolona z wysokości swojej renty lub emerytury. ZDANIEM EKSPERTA LUCYNA RADZIWIŃSKA naczelnik wydziału uprawnień emerytalno-rentowych w rzeszowskim ZUS. NA KAŻDE PODANIE LUB POZEW w tej sprawie mimo, że są bezzasadne musimy wydać decyzję. Niestety odmowną. Jednak w każdym przypadku musimy uruchomić procedurę sięgnąć do dokumentacji składającego wniosek lub pozew. Następnie napisać i wystać tę decyzję zainteresowanemu co wiążę się także z kosztami DOROTA MEKARSKA. W ostatnich dniach emeryci i renciści masowo składali pozwy w sanockim sądzie z tytułu zaniżonych świadczeń przez ZUS. Odpowiedzieć jest prawie oczywista – Nie!. A czy chce pani (pan) otrzymać wyższe świadczenie. I znów odpowiedź jest jednoznaczna – Tak! . To dam panu/pani za kilka złotych formularz, na którym trzeba się podpisać zanieść do sądu i dzięki temu można otrzymać pieniądze od ZUS. W takiej sytuacji oczekujący na większe świadczenie z ZUS emeryt lub rencista nabywa formularz i składa go np. w sądzie.

Mniej niecierpliwi nie mogąc doczekać się pieniędzy przychodzą osobiście do ZUS-u i żądają należności od pracowników tracąc czas i nerwy. Dlaczego te pozwy są bezzasadne. Każdego jednak interesuje dlaczego te oczekiwania są nieuzasadnione. Niestety te wnioski i pozwy były i są bezzasadne. Ponieważ nie znajdują one żadnego uzasadnienia zarówno w obowiązującym jak i przeszłym stanie prawnym. Tak samo tłumaczyła to niedawno w prasie Aleksandra Wiktorów prezes ZUS w Warszawie – odpowiada Małgorzata Bukała rzecznik prasowy w rzeszowskim ZUS-ie. Dla większości zainteresowanych niebędących prawnikami wydaje się to nieprawdopodobne Tym bardziej że w formularzach wniosków i pozwów przytaczane jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 1993 r . Dotarliśmy do formularza powołującego się na orzeczenie TK z 1994 r. choć sygn. akt K-1693 – była ta sama OKAZUJE SIĘ ZE „EPIDEMIE" SKŁADANIA TAKICH POZWÓW i wniosków pojawiły się praktycznie w całym kraju. W małopolskich oddziałach ZUS (m In. w Krakowie Nowym Sączu czy Tarnowie) tylko w ub r złożono ich kilkanaście tys Podobnie jak w Koszalinie w Pile Bydgoszczy czy w Łodzi – To orzeczenie trybunału nigdy nie zaczęło obowiązywać Ponadto formularze zawierają błędy „Ktoś" powołuje się w nich na zmianę ustawy w 1995 r. Już sama logika wskazuje, że orzeczenie z 1993 roku nie może dotyczyć zmian w ustawie wydanej dwa lata później – wyjaśnia L. Radzimińska. Biedni emeryci. Szkoda tylko, że ktoś sprzedaje lub przekazuje takie formularze starszym często schorowanym ludziom rozbudzając w nich zupełnie niepotrzebnie nadzieje na większe pieniądze których na podstawie tych podań nie możemy wypłacić – mówią pracownicy ZUS. Te słowa powinny być dobrą przestrogą gdyż trudno pozbyć się obaw że po pewnym czasie oszuści na nadziei starszych ludzi będą znowu chcieli zarobić.