Dzięki optymalizacji w zakresie podatków, obowiązkowych ubezpieczeń oraz kosztów uzyskania przychodu w roli przedsiębiorcy można zarobić dużo więcej niż będąc pracownikiem
Gdy nie ma szans na podwyżkę trzeba rozważyć założenie firmy
Jeśli posiadane kwalifikacje pozwalają na zarobkowanie zarówno w roli pracownika, jak i przedsiębiorcy świadczącego usługi, warto zrobić analizę zysków i strat każdej z tych form osiągania dochodów.
Na plus bycia pracownikiem z pewnością przemawia fakt przesunięcia ryzyka za efekty aktywności zawodowej na pracodawcę. Zgodnie z umową o pracę, wypłaca on regularnie wynagrodzenie w stałej, ustalonej wysokości. Natomiast w biznesie ostateczny wynik zawsze jest niewiadomą. Pracodawca zapewnia ponadto narzędzia pracy, umożliwia dokształcanie (często w szerokim zakresie i bez obarczania pracownika kosztami podwyższania kwalifikacji), gwarantuje płatny urlop.
Jednak dla osób osiągających bardzo dobre rezultaty w pracy etat może stać się pewną barierą. Najlepszy system premiowania i nagradzania nie zastąpi w takim przypadku efektów działania na własny rachunek, gdyż lwia część uzyskanych wyników tak czy owak, po podzieleniu się z fiskusem, zostaje w kieszeni przedsiębiorcy.
Wynika to po części z faktu, że każda kolejna złotówka wypłacana pracownikowi obciąża pracodawcę dodatkowymi kosztami, przede wszystkim na ubezpieczenie społeczne. Nie ma przy tym znaczenia, czy jest to wypłata z tytułu podstawowego wynagrodzenia, premii, nagrody (nawet rzeczowej) czy dodatkowej umowy zlecenia lub o dzieło.
Więcej Gazeta Prawna.