Przepisy chronią słabo zarabiających pracowników przed zbyt uciążliwą dla nich egzekucją, lecz nie zabezpieczają odpowiednio starszych, schorowanych osób – czytamy w Dzienniku Gazecie Prawnej
Prawo i Sprawiedliwość, złożyło właśnie do laski marszałkowskiej projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Zgodnie z nim każdy emeryt i rencista, nawet poważnie zadłużony, otrzyma co najmniej minimalne świadczenie.
Już teraz istnieją regulacje chroniące dłużników. Stawiają jednak w gorszej pozycji uprawnionych do świadczeń niż pracowników. W przypadku egzekucji z wynagrodzenia za pracę wolna od potrąceń jest obecnie kwota 1032 zł. Natomiast gdy egzekucja prowadzona jest z emerytury lub renty, trzeba zostawić świadczeniobiorcy zaledwie 364 zł (w przypadku egzekucji z emerytury, renty rodzinnej i dla osób całkowicie niezdolnych do pracy) bądź 280 zł (gdy egzekucja prowadzona jest z renty dla osób częściowo niezdolnych do pracy). Odpowiada to połowie wartości najniższych świadczeń. Stanowi tak art. 141 ustawy emerytalnej (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 748 ze zm.).
Zgodnie z poselskim projektem wolna od potrąceń co do zasady ma być kwota odpowiadająca najniższej emeryturze lub rencie po odliczeniu składki na ubezpieczenie zdrowotne i podatek.
Projektodawca przewidział jednak kilka wyjątków. I tak na przykład w razie potrąceń z tytułu niezależnie pobranych świadczeń czy w przypadku egzekucji na poczet należności alimentacyjnych, bezpieczne będzie tylko 75 proc. najniższej emerytury lub renty. Zaś w razie odpłatności za pobyt w domach pomocy społecznej, zakładach opiekuńczo-leczniczych wolna będzie kwota w wysokości 30 proc. najniższych świadczeń. Ustawa wejdzie w życie 14 dni od publikacji w Dzienniku Ustaw.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 15 grudnia 2015 r.