Przedsiębiorca, który w poprzednich latach miał więcej kosztów niż przychodów, może wykorzystać to w zeznaniu – czytamy w Rzeczpospolitej
Pięć lat – tyle mamy czasu na rozliczenie straty z działalności gospodarczej. Przedsiębiorca może przyjąć dowolne proporcje, byleby w jednym roku nie odliczył więcej niż jej połowę.
Oczywiście wpisana do zeznania rocznego kwota nie może przekroczyć obliczonego wcześniej dochodu. Jeśli jest za niski, nadwyżka przechodzi na następne lata.
Stratę z poprzednich lat mogą odpisać nie tylko przedsiębiorcy rozliczający się według skali, ale także ci, którzy płacą podatek liniowy. Pierwsi wykazują ją w części E formularza PIT-36. Drudzy w poz. 23 zeznania PIT-36L. Chodzi oczywiście o część straty, którą chcą (mogą) odliczyć.
W jednym roku możemy wykazać straty z kilku lat.
Podobne zasady obowiązują osoby zarabiające na najmie (opodatkowane na podstawie ustawy o PIT), a także na giełdzie. Muszą jednak pamiętać, że strata może pomniejszać dochody tylko z tego samego źródła. Nie wolno więc dochodów z najmu rozliczanego poza firmą pomniejszyć o stratę z działalności gospodarczej.
Oczywiście w zeznaniu rocznym wpisujemy też stratę bieżącą, czyli poniesioną w 2015 r. Rozliczymy ją w następnych pięciu latach.
Strata nie pomoże przy liczeniu limitu dochodu przez rodziców, którzy chcą skorzystać z ulgi na dziecko. Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Poznaniu (ILPB2/4511-1-1086/15-2/MKI). Wystąpili o nią rodzice jedynaka. Podatek mogą pomniejszyć tylko, gdy ich łączny roczny dochód nie przekroczył 112 tys. zł. Po zsumowaniu wyszło im więcej, ale po odjęciu straty z działalności gospodarczej żony kwota zmalała do 103 tys. zł. Fiskus podkreślił, że przepisy o ulgach trzeba stosować ściśle. Mówią one, że dochód wolno pomniejszyć wyłącznie o składki. Tak więc żona może odliczyć stratę, ale nie da to prawa do ulgi rodzinnej.
Więcej w Rzeczpospolitej z 30 marca 2016 r.