Niedawno skończyłem 60 lat. W związku z pracą w szczególnych warunkach wystąpiłem do ZUS z wnioskiem o wyliczenie mojej emerytury. Odpowiedź mnie zdziwiła. Kilka lat starszy kolega, z którym rozpocząłem pracę w latach 70. i który zarabiał tyle samo, co ja, przeszedł na wcześniejszą emeryturę w tym roku. Ja pracuję nadal, a mimo to świadczenie, które obliczył mi ZUS, jest niższe niż jego. To chyba niesprawiedliwe, a może ZUS po prostu się pomylił – zastanawia się czytelnik Dziennika Gazety Prawnej
Jak odpowiada „DGP” – choć rzeczywiście może się wydawać, że czytelnik powinien liczyć na wyższe świadczenie niż kolega – wszak wciąż pracuje i odprowadza składki – to jednak tylko wrażenie. Zmienił się bowiem sposób obliczania emerytury. Kolega miał przyznane świadczenie wyliczone na starych zasadach. Emerytura stanowiła wówczas sumę trzech składników. Do jej obliczenia brało się pod uwagę 24 proc. kwoty bazowej, po 1,3 proc. podstawy jej wymiaru za każdy pełny rok okresów składkowych oraz po 0,7 proc. podstawy jej wymiaru za każdy pełny rok okresów nieskładkowych. Warto przy tym pamiętać, że podstawa wymiaru emerytury to przeciętna wysokość zarobków w wybranych latach, od których odprowadzane były składki na ubezpieczenia emerytalno-rentowe. Podstawę wymiaru ustala się na podstawie 10 kolejnych lat kalendarzowych wybranych z 20 lat poprzedzających rok zgłoszenia wniosku o emeryturę albo z 20 dowolnie wybranych lat kalendarzowych z całego życia zawodowego, w których dana osoba uzyskiwała najwyższe zarobki, przypadających przed rokiem zgłoszenia wniosku. Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru jest ograniczony – nawet jeśli wynagrodzenie w czasie kariery zawodowej było bardzo wysokie, to nie może przekroczyć 250 proc. średnich krajowych z wybranych lat.
Emerytura czytelnika została obliczona inaczej. Wysokość świadczenia jest wynikiem podzielenia podstawy jej obliczenia przez średnie dalsze trwanie życia dla osób w wieku równym wiekowi, w jakim ubezpieczony zdecyduje się przejść na emeryturę. Podstawę obliczenia stanowi kwota składek na ubezpieczenie emerytalne oraz kapitału początkowego z uwzględnieniem waloryzacji składki i kapitału początkowego zewidencjonowanych na koncie do końca miesiąca poprzedzającego ten, od którego przysługuje wypłata świadczenia. Dla osób, które nabywają prawo do emerytury przed ukończeniem 65 lat (mężczyźni) i 60 lat (dla kobiet), kapitał początkowy podlega przeliczeniu przez dodanie do okresów składkowych okresu, który wynosi tyle, ile różnica między wiekiem emerytalnym a faktycznym wiekiem przejścia na emeryturę. Tak wyliczone świadczenie jest nieco niższe niż to na starych zasadach.
Warto też zaznaczyć, że porównanie wysokości emerytur nie ma zazwyczaj większego znaczenia. Nawet jeśli wydaje się, że powinny być identyczne, do ich obliczenia bierze się pod uwagę kilka czynników. To sprawia, że różnice będą się pojawiać. W razie wątpliwości, czy ZUS na pewno w prawidłowy sposób wyliczył emeryturę, można wybrać się do oddziału urzędu i poprosić o wyjaśnienie lub wnieść odwołanie do właściwego ze względu na zamieszkanie sądu pracy w ciągu miesiąca od daty doręczenia decyzji.
Więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej z 11 kwietnia 2016 r.