Wykonawca dzieła zyska etat po wypadku

Rzeczpospolita (2016-04-19), autor: Marcin Nagórek , oprac.: GR

kwi 19, 2016
Osoba zatrudniona na umowie o dzieło miała wypadek przy pracy – złamała nogę po upadku z rusztowania, które runęło. Nie sporządziliśmy protokołu powypadkowego ani karty wypadku. ZUS odmówił poszkodowanemu odszkodowania z ubezpieczenia wypadkowego. Ten zaś będzie składał odwołanie do sądu. Chce, abym uczestniczył w sprawie sądowej i wyjaśnił, dlaczego pracował na dziele, mimo że jego praca miała charakter zorganizowanej i podporządkowanej. Twierdzi, że inne osoby zatrudniałem na etatach, a robiły prawie to samo. Wykonawca dzieła miał badania lekarskie i przeszedł szkolenie bhp. Czy jest szansa na zmianę decyzji ZUS? – pyta czytelnik Rzeczpospolitej
 
Jak odpowiada ekspert współpracujący z dziennikiem „Rz” – aby ustosunkować się do tego problemu, należy przeanalizować opisane zdarzenie w dwóch aspektach, tj. ustalić faktyczną podstawę prawną świadczenia pracy przez poszkodowanego i wpływ tego, że nie sporządzono dokumentacji powypadkowej na możliwość uzyskania jednorazowego odszkodowania.
Aby się odnieść do pierwszego z tych aspektów, czyli ustalenia, czy doszło do nawiązania stosunku pracy, a nie umowy o dzieło, należy sięgnąć m.in. do art. 22 § 11 i § 12 kodeksu pracy. Z tych przepisów wynika, że zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę kontraktem cywilnoprawnym przy zachowaniu warunków wykonywania pracy określonych w § 1. Podane zaś fakty mogą dowodzić, że wykonawca dzieła był traktowany jako etatowiec, tym bardziej że przeszedł badania i szkolenie BHP (te obowiązki k.p. nakłada tylko na pracodawcę).
Zgodnie z art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w wyznaczonym przez niego miejscu i czasie, a pracodawca do zatrudniania go za wynagrodzeniem. W uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 15 października 1999 r. (I PKN 307/99) wskazano, że cechą charakterystyczną umowy o pracę jest pozostawanie w dyspozycji pracodawcy i wykonywanie poleceń co do pracy, która ma być wykonywana.
Jak podano, poszkodowany wykonywał pracę w systemie podporządkowanym, zorganizowanym, a co istotne – w taki sam sposób jak inne osoby, które były zatrudnione u czytelnika na podstawie umów o pracę. Pracował pod nadzorem przełożonego i w granicach poleceń. Przenosząc te argumenty natury prawnej na podany stan faktyczny, można przyjąć, że strony łączył stosunek pracy, czyli zatrudnienie nie było cywilnoprawne, a pracownicze.
Odnosząc się natomiast do drugiego z przywołanych aspektów, należy wskazać, że zgodnie z art. 3 ust. 1 ustawy z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (ustawa wypadkowa) za wypadek przy pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą m.in. podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przełożonych. Podane okoliczności sugerują zaś, że zdarzenie – tj. złamanie nogi (upadek z rusztowania) – spełniało przesłanki uznania za wypadek przy pracy. Zdarzenie to zapewne miało charakter nagły, zostało wywołane przyczyną zewnętrzną, nastąpiło w czasie wykonywania pracy, a jego skutkiem był uraz nogi.
Podstawą odmowy prawa do świadczenia przez ZUS był zapewne art. 22 ust 1 pkt 1 ustawy wypadkowej. Zgodnie z nim ZUS odmawia przyznania świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego w przypadku nieprzedłożenia protokołu powypadkowego sporządzonego przez pracodawcę. Zakres obowiązków pracodawcy związanych z ustaleniem okoliczności i przyczyn wypadku przy pracy normują przepisy wydanego na podstawie delegacji ustawowej zawartej w art. 5 ust 4 ustawy wypadkowej rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 19 grudnia 2002 r. w sprawie trybu uznawania zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia wypadkowego za wypadek przy pracy, kwalifikacji prawnej zdarzenia, wzoru karty wypadku i terminu jej sporządzenia, określającego tryb uznawania zdarzenia za wypadek przy pracy i jego dokumentowania, stanowiącego następnie podstawę dochodzenia przez ubezpieczonego świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego przed organem rentowym.
Co jednak najistotniejsze, niewykonanie przez pracodawcę tego obowiązku nie pozbawia poszkodowanego pracownika świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego. Jak bowiem wskazuje się w orzecznictwie (por. uchwała SN z 19 marca 2014 r., I UZP 4/13), w postępowaniu prowadzonym na skutek odwołania od decyzji ZUS (z powodu nieprzedstawienia przez ubezpieczonego protokołu powypadkowego), sąd ubezpieczeń społecznych jest uprawniony do dokonywania oceny, czy dane zdarzenie było wypadkiem przy pracy.
Zgodnie zaś z art 13 pkt 1 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają pracownicy w okresie od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia jego ustania. Powyższy przepis przesądza zatem, że z mocy prawa ww. osoba była objęta ubezpieczeniem wypadkowym w dniu wypadku przy pracy.

Więcej w Rzeczpospolitej z 19 kwietnia 2016 r.