Protezy doganiają zwykle nogi…

Rzeczpospolita , autor: Łukasz Kaniewski , oprac.: GR

lip 11, 2007

Kiedy Oscar Pistorius dogania rywali, ci słyszą przerażający dźwięk – jak gdyby zbliżających się olbrzymich nożyc. To chrzęszczą cheetahs, sztuczne nogi biegacza

Dzięki protezom najnowszej generacji niepełnosprawni biegacze śmiało mogą konkurować ze swoimi pełnosprawnymi kolegami. Oscar Pistorius, któremu brakuje obunóg, wystartuje najprawdopodobniej na olimpiadzie w Pekinie. Aby się zakwalifikować, musi jeszcze nieznacznie poprawić swój wynik. Trener Pistoriusa uważa, że uda mu się to, jeżeli będzie regularnie trenował i mniej czasu poświęcał na rozrywki. Ale i bez dodatkowych godzin treningu wyniki niepełnosprawnego mistrza mogą się polepszyć – islandzka firma Ossur wciąż pracuje nad usprawnianiem jego nóg.

Co dwie to nie jedna

Kiedy Oscar Pistorius się urodził, a było to w roku 1998 nic nie wskazywało na to, że będzie sportowcem. Zarówno jego lewej nodze brakowało kości strzałkowej, która jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania kończyny. Lekarze powiedzieli rodzicom Oscara, że nigdy nie będzie mógł normalnie chodzić. Więc albo postanowią zostawić nogi takimi jakie są i Oscar będzie całe życie jeździł na wózku, albo zdecydują się na amputację i chłopiec nauczy się chodzić za pomocą protez.

Z bólem serca państwo Pistorius zdecydowali się na drugie rozwiązanie. Byli ludźmi zamożnymi, właścicielami kopalni cynku, więc mogli sobie pozwolić na najlepsze protezy dla syna. Zanim skończył półtora roku, Oscar już chodził – za pomocą swoich pierwszych maleńkich protez.

Więcej Rzeczpospolita.