Porażka trzeciego filara…

Rzeczpospolita , autor: Katarzyna Ostrowska , oprac.: GR

lip 16, 2007

Emerytury i to, że liczba dobrowolnie oszczędzających na starość nie przyrasta, tak jak wszyscy by tego oczekiwali, nikogo już nie dziwi. Ale fakt, że w bankach spada liczba indywidualnych kont emerytalnych, to całkiem nowy trend

W ciągu 12 miesięcy liczba indywidualnych kont emerytalnych wzrosła o ćwierć miliona, do około 890 tys. na koniec czerwca -wynika z danych zebranych przez Rz". Głównie za sprawą aktywności towarzystw funduszy inwestycyjnych oraz towarzystw ubezpieczeniowych, a zwłaszcza PZU Życie. To jednak znaczy, że IKE mają zaledwie około 6-7 proc. osób, które są uprawnione do ich założenia.

Polacy już zapomnieli o dodatkowym oszczędzaniu na emeryturę. W ciągu minionego półrocza przybyło zaledwie ok. 45 tys. kont. – IKE przez nikogo nie są promowane. Nie ma nacisku na sprzedaż ani po stronie rządowej, ani instytucji finansowych – tłumaczy ten wynik Sebastian Buczek, prezes ING TFI.

Mniej kont w bankach

Ciekawym nowym trendem jest malejąca liczba kont, które prowadzone są w bankach. Klienci je likwidują. W dodatku – zdaniem ekspertów – osoby, którzy rezygnują z IKE w banku, prawdopodobnie w ogóle wycofują się z dodatkowego oszczędzania na starość. Przeniesienie tych pieniędzy do innego typu instytucji finansowej dotyczy tylko niewielkiego procentu.

– Jednym z czynników, który sprawia, że klienci coraz bardziej świadomie lokują swoje oszczędności na długie terminy, są kampanie edukacyjne prowadzone przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych, a także banki przy okazji sprzedaży produktów wiązanych takich jak lokata plus fundusz. Przekonują one, że gdy horyzont oszczędzania wynosi kilkanaście i więcej lat, najlepiej zainwestować na rynkach kapitałowych. W długim terminie wyższe zyski niż lokaty bankowe dadzą bowiem akcje – tłumaczy Michał Glinka, dyrektor Departamentu Produktów Detalicznych w Banku BGŻ.

Zdaniem Sebastiana Buczka ten fakt można wyjaśnić też tym, że banki przywykły do sprzedawania produktów o jednorazowej skład-ce.anie regularnej.

PZU traci impet

Słaby tegoroczny wynik to też efekt słabszej sprzedaży IKE przez grupę PZU. Ubezpieczyciel życiowy i TFI z tej grupy wciąż są liderem w tym segmencie rynku. Obecnie jednak notuje przyrost rzędu kilkudziesięciu tysięcy, a nie kilkuset tysięcy, jak bywało dawniej.

– Na przełomie września i października 2005 r. rozpoczęliśmy promocję, która umożliwiła klientom bezkosztowe zawarcie umowy. Trwała ona do końca ubiegłego ro -ku. Od obecnego roku klienci mogą założyć konto według standardowych zasad i stąd nasza sprzedaż naturalnie spadła – tłumaczy Weronika Dejneka, p.o. zastępcy dyrektora w Biurze Zarządzania Produktami w PZU Życie. Grupa PZU nie będzie już notować tak dużej dynamiki wzrostu liczby IKE. – Celem naszej strategii było zdobycie jak największej liczby klientów w ubiegłym roku. W tym roku chcemy głównie skoncentrować się na motywowaniu ich do regularnych wpłat – mówi Dejneka.

… Więcej Rzeczpospolita