Szef ma pieniądze, inwalida tylko grosze…

GAZETA POMORSKA , autor: Agnieszka Domka-Rybka , oprac.: GR

lip 19, 2007

Zakłady pracy chronionej chronią, ale tylko właścicieli, a nie pracowników – uważają nasi Czytelnicy, którzy wzięli udział w dyżurze telefonicznym.

PO DYŻURZE.,

Należy zlikwidować przywileje zakładów pracy chronionej"!

– Zakłady pracy chronionej, owszem, chronią, ale ich właścicieli, nie pracowników -twierdzą Czytelnicy, którzy zadzwonili podczas poniedziałkowego dyżuru. -Trzeba je zlikwidować, bo nie spełniają swojej roli. A skoro nie, to nie są potrzebne.

Co drugi zakład pracy chronionej w Polsce łamie prawo -alarmuje Najwyższa Izba Kontroli.

Raport NIK: co dzieje się z państwowymi pieniędzmi

NIK stwierdziła liczne nieprawidłowości w funkcjonowaniu chronionego rynku pracy. W raporcie czytamy m.in., że co drugi zakład dopuszczał osoby niepełnosprawne do pracy bez szkolenia BHP. Co trzeci nielegalnie wykorzystywał publiczną pomoc na finansowanie swojej bieżącej działalności i nieprawidłowo przyznawał te środki na indywidualną pomoc niepełnosprawnym. NIK wystąpiła do ministra pracy z wnioskiem o likwidację przywilejów ZPCHr.

Podczas dyżuru zapytaliśmy Czytelników, czy to jest dobry pomysł A jeśli są pracownikami ZPCHr, czy mogą stwierdzić, że w ich firmie jest łamane prawo W jaki sposób szczególnie Efekt Nasi rozmówcy przyznali zgodnie, że zakłady pracy chronionej w obecnej formie są nie do przyjęcia.

Nadgodziny tylko na czarno

– W czasach potępianego PRL-u nie dochodziło do tak rażących zaniedbań, jakie zdarzają się w zakładach pracy chronionej – rozpoczął nerwowo pan Jan z Bydgoszczy. – Ich właścicielami są najczęściej byli prominenci, funkcjonariusze SB, emerytowani milicjanci i wojskowi. Sami mają po 3 lub 4 tys. zł emerytury, a pracownikom płacą najniższą krajową pensję, czyli trochę pąnad 600 zł na rękę. Tyle – ich zdaniem – warta jest praca nocami, w niedziele i święta. To się nie mieści w głowie! Mam drugą grupę inwalidzką. Pracuję jako ochroniarz w firmie, która posiada status ZPCHr. Moi koledzy męczą się w podobnych zakładach. Harujemy ponad 300 godzin miesięcznie, za nadgodziny dostajemy po 3 zl, oczywiście na czarno. Szefowie nie odprowadzają od tego podatku i składek na ZUS, po prostu wypłacają nam pieniądze do ręki. Pomoc indywidualna dla niepełnosprawnych Nigdy się z czymś takim nie spotkałem. W firmie były kontrole z: PIP, urzędu skarbowego, ZUS. I co z tego Nie odniosły żadnego skutku. Jak było, tak jest.

… Więcej Gazeta Pomorska