Świadczenie urlopowe czasami ze składkami…

Rzeczpospolita , autor: Izabela Lewandowska , oprac.: GR

sie 3, 2007

Jestem specjalistką placową w spółce zatrudniającej 15 osób w przeliczeniu na pełne etaty. Wypłacam załodze świadczenia urlopowe przekraczające ustawowe limity. Przykładowo: pod koniec lipca zatrudnionemu w normalnych warunkach, w pełnym wymiarze czasu pracy, daliśmy 1500 zł. Księgowa kazała mi odprowadzić wszystkie składki od części tej kwoty. Dlaczego Przecież świadczenia te są zwolnione od składek. Czy ma zatem rację

Świadczenia urlopowe wypłacają firmy zatrudniające 1 stycznia poniżej 20 osób w przeliczeniu na pełne etaty, które nie chcą tworzyć funduszu socjalnego. Przysługuje ono każdemu pracownikowi wybierającemu się na urlop obejmujący 14 kolejnych dni kalendarzowych wypoczynku, najpóźniej ostatniego dnia przed wyjazdem. Wynosi najwyżej tyle, ile odpowiedni odpis podstawowy na fundusz socjalny, czyli dla zatrudnionego: -w normalnych warunkach 804,60 zł, -w szczególnie uciążliwych warunkach 1072,80 zł, – młodocianego w pierwszym roku nauki 107,28 zł, w drugim 128,74 zł i w trzecim 150,19 zł.

Wynika tak z art. 3 ust. 4 ustawy z 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (tekst jedn. DzU z 1996 r. nr 70, poz. 335 ze zm.). Ustawa mówi też, że wysokość świadczeń ustalamy proporcjonalnie do wymiaru etatu. Świadczenia urlopowe korzystają ze zwolnienia od składek na ZUS, ale tylko te wypłacone zgodnie z cytowanym przepisem. Stanowi tak z kolei § 2 pkt 21 rozporządzenia z 18 grudnia 1998 r. w sprawie szczegółowych zasad ustalania podstawy wymiaru składek (DzU nr 137, poz. 887 ze zm.). Znaczy to, że świadczenia urlopowe są wolne od składek w części nieprzekracząjącej maksymalnych odpisów socjalnych. Od nadwyżki ponad ustawowe limity płacimy zatem składki.

Więcej Rzeczpospolita.