Kontynuujemy cykl artykułów poświęconych sporządzaniu listy płac. Pokazujemy na konkretnych przykładach i obliczeniach sposoby ustalania poszczególnych rodzajów wynagrodzeń. Omawiamy też zasady odprowadzania od nich składek do ZUS oraz zaliczek na podatek dochodowy. Zachęcamy czytelników do przysyłania pytań na ten temat. Obiecujemy, że na wszystkie odpowiemy w cyklu lub poza nim. Zorganizujemy też kilka telefonicznych dyżurów eksperckich. Kiedy – poinformujemy na pierwszej stronie DOBREJ FIRMY. W cyklu opisaliśmy dotychczas sposoby ustalania wynagrodzenia: za urlop wypoczynkowy – 11 maja, za godziny nadliczbowe – 16 maja, za przestój 1 dyżur – 30 maja, premii i nagród – 13 czerwca, wynagrodzenia i zasiłków chorobowych – 20 czerwca, płacy minimalnej – 11 lipca, dodatków – 18 lipca, dodatków wyrównawczych i ekwiwalentu za urlop – 1 sierpnia. Za tydzień omówimy odprawy.
Dodatkowe wynagrodzenie roczne dla zatrudnionych w budżetówce
Jeśli jesteś jednostką sfery budżetowej, musisz płacić załodze dodatkowe wynagrodzenie za poprzedni rak
Przysługuje ona każdemu, kto faktycznie przepracował wtedy u ciebie przynajmniej pół roku. Te tzw. trzynastki otrzymują wyłącznie zatrudnieni na podstawie umowy o pracę, powołania, mianowania, wyboru lub spółdzielczej umowy o pracę. Nie dostanie jej zatem zleceniobiorca lub wykonawca dzieła lub kontraktu, bez względu na czas przepracowany w danej jednostce budżetowej. Zasady wypłaty i ustalania wysokości tych świadczeń określa ustawa z 12 grudnia 1997 r. o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej (DzUnri6o, poz. 1080 ze zm.). Nie przysługuje ona zatem kobiecie, która najpierw wykonywała zlecenie dla urzędu pracy, a potem miała tam umowę okresową na cztery miesiące. Mimo że świadczyła pracę w sumie przez siedem miesięcy, to jednak w ramach stosunku pracy przepracowała jedynie cztery miesiące. A to za mało, by nabyć prawo do dodatkowego wynagrodzenia rocznego.
Minimalny staż wynosi sześć miesięcy
Warunkiem uzyskania prawa do trzynastki |est przepracowanie w danej jednostce w ramach stosunku pracy co najmniej sześciu miesięcy w danym roku kalendarzowym. Wówczas należność liczymy proporcjonalnie do okresu przepracowanego w trakcie roku.
Nie ma więc na nią szans ktoś, kto pracował na umowę na czas określony od 1 września do 30 kwietnia następnego roku, która uległa rozwiązała się z upływem czasu, na jaki została zawarta. A to dlatego, że w żadnym roku nie przepracował wymaganych sześciu miesięcy. Dodatkowe wynagrodzenie w pełnej wysokości otrzyma tylko ten, kto przepracował w danym zakładzie cały rok kalendarzowy. Załóżmy, że zatrudniony zaczyna pracę 4 stycznia i pracuje do końca roku. Gdy 4 stycznia jest pierwszym dniem roboczym roku, należy przyjąć, że praca trwała cały rok. Należy się zatem trzynasta pensja. Jeśli jednak pierwszy dzień roboczy wypada 2 lub 3 stycznia, trzeba by zastosować zasadę proporcjonalności.
Bez znaczenia jest przy tym, czy ktoś przepracował minimum sześć miesięcy bez przerwy, czy też na okres ten składało się kuka umów o pracę z tą samą jednostką – nawet jeśli między poszczególnymi angażami występowały przerwy. Potwierdził to Sąd Najwyższy w uchwale z 7 września 1995 r. (I P2P 23/95). W świetle tego orzeczenia przesłanka do nabycia prawa do nagrody rocznej z zakładowego funduszu nagród, polegająca na przepracowaniu w jednym zakładzie pracy całego roku, jest spełniona także wtedy, gdy pracownik był zatrudniony w tym zakładzie na podstawie dwóch kolejnych umów o pracę na czas określony, choćby między tymi umowami wystąpiła przerwa w dniu ustawowo wolnym od pracy. Trzynastka nie zależy również od wymiaru zatrudnienia (tj. cały etat lub jego część), rodzaju umowy o pracę (na czas nieokreślony, określony, próbny, zastępstwo), jak również wysokości poborów.
Więcej Rzeczpospolita.