Zamachem na niezależność nadzoru finansowego i j ego apolityczność nazwał Stanisław Kluza przyjęty przez Radę Ministrów projekt zmian w ustawie o nadzorze finansowym.
– Jesteśmy przeciwni forsowaniu wadliwego, zarówno od strony legislacyjnej jaki merytorycznej projektu – powiedział przewodniczący KNF. Zarzucił, że argumenty, które przedstawia NBP za przyjęciem zmian, są niezgodne ze stanem faktycznym. – Powody, dla których Ministerstwo Finansów w akcie desperacji przygotowało zmiany w ustawie, nie są czytelne – mówi.
Jego zdaniem projekt ma tyle wad, że powinien zostać skierowany do dalszych prac. Autorzy projektu nie uwzględnili choćby opinii Europejskiego Banku Centralnego, nie przeprowadzono też uzgodnień międzyresortowych. – Parlament Europejski rekomenduje pełną integrację nadzoru, bo daje to lepszy nadzór
Moja misja nie jest jeszcze zakończona – odpowiadał Stanisław Kluza na pytanie, czy poda się do dymisji, jeśli zmiany w ustawie o nadzorze przejdą nad grupami finansowymi – wyjaśniał Adam Płociński, dyrektor w KNE Jeśli nadzór bankowy nie trafi do KNF, to grupy kapitałowe będą podlegać zarówno Komisji, jaki nadorowi bankowemu, które mogą wydawać rożne decyzje w tej samej sprawie. Poza tym projekt nie spełnia wymogów poprawnej legislacji, co byłoby podstawą do stwierdzenia, że narusza konstytucję".
Więcej Rzeczpospolita.