Spadkobiercy zapominają o majątku w OFE…

Rzeczpospolita , autor: KATARZYNA OSTROWSKA , oprac.: GR

paź 24, 2007


Z informacji zebranych od kilku otwartych funduszy emerytalnych wynika, że przeciętnie tylko nieco ponad 50 proc. ich klientów wskazało choćby jednego uposażonego. Z czego to wynika. Zapewne sporą rolę odgrywają tu akwizytorzy, którzy powinni zachęcać klientów funduszy do wypełnienia dodatkowego formularza, a często tego nie robią.

– Część klientów OFE wychodzi z założenia: a co tam może mi się stać. Nie przywiązują do tego zbyt dużej wagi. A niewskazanie uposażonego czy uposażonych to naprawdę bardzo zły pomysł – uważa Krzysztof Lutostański, prezes Bankowy PTE.

Jeśli jest wskazany uposażony, a fundusz zostanie poinformowany o tym, że jego klient zmarł, sprawa jest prosta. Informacje z dołączonym aktem zgonu osoby zmarłej należy przesłać do funduszy listem albo pocztą elektroniczną, a one rozpoczną wówczas likwidację rachunku osoby nieżyjącej oraz procedurę wypłaty zgromadzonych środków. Na marginesie, warto jednak, by także sam klient OFE poinformował tych, których uposaża oszczędnościami na wypadek, gdyby coś mu się stało.

Nie jest jeszcze dużym problemem, gdy nie ma co prawda wskazanego uposażonego, ale klient pozostawał w związku małżeńskim i między małżonkami istniała wspólnota majątkowa. A do tego jeszcze współmałżonek zmarłego pamięta o środkach w OFE.

Schody zaczynają się, gdy spadkobiercy muszą przejść normalny proces spadkowy. – To strata czasu i koszty – uważa Lutostański. Do tego zdarza się, że sądy decydujące o podziale majątku między spadkobiercami zapominają o kontach w OFE. Podobnie zresztą jak i sami spadkobiercy.

Więcej Rzeczpospolita.